NBA: Kryzys Celtów trwa

Boston Celtics przegrali 3 mecz z rzędu i stracili przodownictwo w Konferencji Wschodniej. Co gorsza, ich gra nie przypomina już tej fantastycznej z początku rozgrywek. Potwierdzeniem tego faktu może być kolejna porażka podopiecznych Doca Riversa, tym razem z Houston Rockets. Goście bez Tracy’ego McGrady’ego pokazali charakter w ostatniej kwarcie i przerwali passę Celtów - 19 kolejnych meczów bez porażki we własnej hali.

W tym artykule dowiesz się o:

6 porażka w ostatnich 8 meczach to nie bilans w wykonaniu Oklahomy City Thunder a Boston Celtics! Mistrzowie NBA nie potrafią powrócić do swojej optymalnej dyspozycji z początku sezonu, kiedy gromili każdego i wszędzie. 18 tysięcy sympatyków koszykówki w TD Banknorth Garden musiało przełknąć gorycz porażki po raz pierwszy od niemalże 2 miesięcy! Kluczowa dla losów gry okazała się czwarta kwarta a dokładnie jej końcówka. W niej Boston wykazało kompletną indolencją strzelecką, notując w tej części gry zaledwie 11 punktów. Z kolei wśród gości nie do zatrzymania był Yao Ming, zdobywca 26 punktów i 8 zbiórek. Ponadto świetną robotę wykonywał duet obwodowych Aaron Brooks - Von Wafer. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie 19 punktów oraz 4 asysty wchodząc z ławki. Z kolei Wafer trafił 4 "trójki", w tym najważniejszą na 44 sekundy przed końcową syreną. - Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Czasami to mogło wyglądać, że wygrywamy kolejne mecze bardzo łatwo. Wciąż jednak wiem, że jesteśmy zespołem bardzo pewnym siebie - mówił po meczu Kevin Garnett, autor 18 punktów dla Celtów.

Niezwykle ciekawie zapowiadało się starcie Atlanty Hawks z Orlando Magic. Jastrzębie to jedna z najlepszych drużyn grających we własnej hali, podczas gdy Magicy to specjaliści od pojedynków wyjazdowych. Przez trzy kwarty na w Phillips Arena warunki dyktowali goście. Ponad 55 proc. skuteczność oraz świetna gra tria Howard - Lewis - Turkoglu pozwoliła objąć prowadzenie 86:70. W ostatniej odsłonie niespodziewanie coś zacięło się w dobrze funkcjonującej dotychczas maszynce. Orlando trafiło ledwo 5 z 16 rzutów z gry, co skutecznie wykorzystali gospodarze redukując deficyt. Wydawało się, że Jastrzębi nic już nie powstrzyma, lecz w końcówce zabrakło im szczęścia. Najpierw Mike Bibby nie wykończył dziecinnie prostej sytuacji sam na sam z koszem a chwilę potem przestrzelił niezwykle ważny rzut za trzy punkty. Ponadto podopieczni Mike’a Woodsona fatalnie spisywali się na linii rzutów wolnych (14/25!). Najlepszym zawodnikiem meczu okazał się Dwight Howard (23 punkty i 19 zbiórek), który zostanie w Atlancie jeden dzień dłużej. Środkowy Orlando urodził się i wychował w największym mieście stanu Georgia, gdzie znajduje się obecnie duża część jego rodziny. 8 minut na parkiecie spędził Marcin Gortat. Nasz rodak przestrzelił 2 rzuty z gry, lecz zdobył 2 zbiórki, przechwyt i blok.

Twierdzą nie do zdobycia pozostaje Quicken Loans Arena. Cleveland Cavaliers zwyciężyli we własnej hali po raz 18 z rzędu w bieżącym sezonie, pokonując tym razem Charlotte Bobcats. Od początku sprawy w swoje ręce wziął LeBron James, który już w pierwszej kwarcie postanowił w pojedynkę wypracować znaczącą przewagę. Lider Cavs zdobył w tym czasie 15 punktów, dzięki czemu gospodarze objęli prowadzenie 27:12. Kiedy na początku drugiej odsłony nastąpiła seria 14:2 (43:14) stało się jasne, że w tym meczu emocji więcej nie będzie. Do końca pojedynku na parkiecie przebywali głównie zmiennicy, wśród których na wyróżnienie zasługuje młody skrzydłowy J.J. Hickson, autor 13 punktów i 6 zbiórek. Wspaniała seria zwycięstw wystawiona zostanie na próbę już w najbliższy piątek. Wtedy bowiem do Cleveland zawita Boston Celtics, które jednak boryka się z dużym kryzysem. - Przegrali zaledwie kilka spotkań, to nie koniec świata. Na pewno wszystko szybko sobie poukładają. Założę się, że nie przyjadą tutaj w piątek bez formy - zapewniał James.

Washington Wizards - Toronto Raptors 93:99

(A. Jamison 32, C. Butler 15, A. Blatche 12 - A. Bargnani 25, C. Bosh 18, A. Parker 15)

Cleveland Cavaliers - Charlotte Bobcats 111:81

(L. James 21, M. Williams 15, W. Szczerbiak 15 - R. Felton 15, G. Wallace 14, S. Singletary 13)

Atlanta Hawks - Orlando Magic 102:106

(J. Smith 21, M. Bibby 17, M. Williams 16 - D. Howard 23 (19 zb), R. Lewis 20, H. Turkoglu 20)

New Jersey Nets - Memphis Grizzlies 100:89

(V. Carter 25 (12 as), Y. Jianlian 20, B. Lopez 17 - O.J. Mayo 26, R. Gay 23, M. Gasol 14 (10 zb))

Boston Celtics - Houston Rockets 85:89

(P. Pierce 26, K. Garnett 18, R. Allen 13 - Y. Ming 26, A. Brooks 19, R. Artest 17)

Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 129:87

(R. Foye 32, A. Jefferson 21 (13 zb), K. Love 16 (15 zb) - N. Collison 17 (10 zb), R. Westbrook 16 (12 as), K. Durant 9)

Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 105:110

(R. Jefferson 27, C. Villanueva 26, M. Redd 20 - A. Miller 28, A. Iguodala 20, L. Williams 12)

Utah Jazz - New Orleans Hornets 116:90

(P. Millsap 27 (14 zb), M. Okur 20, K. Korver 15 - C. Paul 26, D. West 13, J. Posey 11)

Phoenix Suns - Indiana Pacers 110:113

(A. Stoudemire 23 (11 zb), L. Barbosa 18, G. Hill 18 - D. Granger 37, M. Dunleavy 14, S. Graham 13)

Denver Nuggets - Miami Heat 108:97

(C. Billups 21, L. Kleiza 21, J.R. Smith 21 - D. Wade 31, S. Marion 25 (13 zb), M. Chalmers 12)

Portland Trail Blazers - Detroit Pistons 84:83

(L. Aldridge 26, T. Outlaw 14, R. Fernandez 13 - T. Prince 26, A. Iverson 14, R. Stuckey 13)

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 106:114

(J. Crawford 25, C. Maggette 19, K. Azubuike 15 - P. Gasol 33 (18 zb), K. Bryant 21, A. Bynum 18 (11 zb))

Źródło artykułu: