Olek Czyż: Stelmet całkowicie nas rozszyfrował

- Myślę, że oni rozszyfrowali naszą broń, dzięki której byliśmy skuteczni w poprzednich miesiącach - powiedział Olek Czyż tuż po zakończeniu finału play-off, w którym PGE Turów uległ Stelmetowi.

Olek Czyż przyszedł do PGE Turowa Zgorzelec w połowie sezonu i miał pomóc w wywalczeniu drugiego złotego medalu z rzędu. W finale lepszy był jednak Stelmet Zielona Góra.
[ad=rectangle]
- Uważam, że tak naprawdę każdy mecz był wyrównany, no może poza jednym, tym czwartym. W pozostałych spotkaniach jednak końcówki były takie, że do samego końca nie można było przewidzieć jak to wszystko się zakończy - powiedział skrzydłowy zgorzeleckiego zespołu tuż po zakończeniu ostatniego spotkania, dodając - Ostatnie mecze były w naszym zasięgu. Graliśmy dobrze przez większy okres czasu, graliśmy z pomysłem, mieliśmy otwarte pozycje, ale niestety jak Stelmet zacieśniał obronę, to wówczas traciliśmy głowę.

PGE Turów przez większą część rozgrywek był zespołem, który swoją siłą rażenia w ataku rozgniatał rywali niczym walec. I choć w roku 2015 spisywał się nieco bardziej chimerycznie, niż w pierwszej części sezonu, nadal imponował w meczach, w których wykorzystywał swój potencjał w ataku. Stelmet jednak zneutralizował ofensywę zdetronizowanego już mistrza.

[i]

- Być może zabrakło nam trochę defensywnej zbiórki, dzięki czemu rywale mieli bardzo dużo posiadań. A im więcej razy masz piłkę w rękach, tym więcej masz szans na zdobycie punktów. I tak jak we wcześniejszych fazach sezonu, to my byliśmy zespołem, który zawsze miał bardzo dużo posiadań, tak w finale to się zmieniło. Stelmet był skuteczniejszy, lepszy i bardziej agresywny -[/i] komentował Czyż.

Zielonogórzanie przede wszystkim uniemożliwili zgorzelczanom grę z szybkiego ataku. Niemalże każda kontra była przerywana faulami, a dodatkowo, koszykarze Stelmetu bardzo skutecznie broni akcje pick and roll.

- Myślę, że oni rozszyfrowali naszą broń, dzięki której byliśmy skuteczni w poprzednich miesiącach. Bardzo dobrze grali w obronie, w pomocy i tym samym my, rozgrywając pick and rolla, nie mieliśmy możliwości wykorzystać naszej pierwszej czy nawet drugiej opcji, tylko musieliśmy szukać czwartej albo piątej; musieliśmy szukać dodatkowego podania. I choć staraliśmy się być agresywni, oni mocno zacieśniali strefę podkoszową. Przez to musieliśmy oddawać piłkę na obwód i choć mieliśmy pozycje, nie trafialiśmy - zakończył swoją półfinałową analizę Czyż.

Komentarze (6)
avatar
fazzzi
11.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie "Olek" postawiłeś na "niewłaściwego konia"... nie bardzo chce mi się Pana pouczać... ale ta guma... chcesz mieć szacunek dla siebie... miej go dla innych. 
lacov
11.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Olek : hahaha ! Nie wypowiadać sie :) plis 
kry
10.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
a no właśnie..tez mi się jakoś Olek Czyż marzył w Stelmecie....a moze? 
avatar
mjrmors
10.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
trzeba było nie grymasić i zagrać dla nas... :)