Milwaukee Bucks zdobyli United Center. Trail Blazers uniknęli eliminacji

Ani Memphis Grizzlies, ani Chicago Bulls nie udało się w poniedziałek zakończyć swoich serii. W gorszej sytuacji są Byki, które wygrywają już tylko 3-2.

Chicago Bulls prowadzili w serii 3-0, tymczasem Milwaukee Bucks wygrali dwa kolejne spotkania i w czwartek powalczą o to, by wyrównać stan rywalizacji. Może się to udać, jeżeli Michael Carter-Williams zaprezentuje tak wysoki poziom, jak podczas meczu numer pięć. 23-latek zdominował Derricka Rose'a, zdobywając imponujące 22 punkty, 8 zbiórek, 9 asyst i 3 bloki. Rozgrywający trafił ponadto 10 na 15 oddanych rzutów z pola, a osiem oczek zdobył w samej czwartej kwarcie. Ta zakończyła się remisem 18:18, a cały mecz zwycięstwem Kozłów 94:88.
[ad=rectangle]
Cegiełkę do ważnego sukcesu drużyny ze stanu Wisconsin dorzucił również Khris Middleton, który wywalczył 21 punktów i przechwycił cztery piłki, trafiając z gry na 50-procentowej skuteczności. - Każdy mówi o serii Bulls przeciwko Cavaliers... My nadal tu jesteśmy - trafnie podsumował skrzydłowy zwycięzców, Jared Dudley. - Będziemy grać tak twardo, jak tylko to możliwe - zapowiada Carter-Williams.

Chicago Bulls umieścili w koszu tylko 31 na 90 oddanych prób z pola, w tym 4 na 24 zza łuku, ponosząc pierwszą porażkę w United Center. Pudłowali przede wszystkim Derrick Rose - 7 oczek, 5/20 z gry, 0/7 za 3 i Jimmy Butler - 20 oczek, 5/21 z gry. Bez punktu mecz zakończyli z kolei Mike Dunleavy i Tony Snell. Tylko trzy oczka w 18 minut zgromadził natomiast rookie, Nikola Mirotić.

Memphis Grizzlies przed rozpoczęciem czwartej odsłony prowadzili jeszcze 75:68, ale zmobilizowani Portland Trail Blazers odrobili dzielący dystans i wygrali ostatecznie 99:92. W końcówce bezbłędnie rzuty osobiste wykonywał Damian Lillard, a ważnym trafieniem zza łuku, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 91:88 popisał się C.J. McCollum. Rozgrywający wziął ciężar na swoje barki i zaaplikował przyjezdnym 32 punkty.

Gdyby nie dyspozycja Lillarda, Trail Blazers byliby już na wakacjach. Nicolas Batum chybił 10 rzutów z gry, a aż 16 prób tego typu przestrzelił LaMarcus Aldridge! - Chcieliśmy pokazać trochę walki i zaprezentować coś interesującego - podsumował McCollum. Niedźwiadki grały bez Mike'a Conleya, a na nic zdał się nawet wszechstronny Marc Gasol. Gorzej grał Zach Randolph - 12 oczek, 6/20 z gry.

Chicago Bulls - Milwaukee Bucks 88:94 (22:23, 27:29, 21:24, 18:18)

Bulls: Gasol 25, Butler 20, Rose 13, Gibson 12, Noah 10, Brooks 5, Mirotic 3, Dunleavy 0, Hinrich 0, Snell 0.

Bucks: Carter-Williams 22, Middleton 21, Antetokounmpo 11, Mayo 10, Pachulia 9, Henson 8, Ilyasova 6, Dudley 5, Bayless 2.

Stan rywalizacji: 3-2 dla Chicago Bulls

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 99:92 (27:22, 28:26, 13:27, 31:17)

Trail Blazers: Lillard 32, Aldridge 18, McCollum 18, Leonard 13, Batum 12, Lopez 6, Afflalo 0, Blake 0.
 
Grizzlies: Gasol 21, Lee 19, Udrih 13, Calathes 12, Randoph 12, Green 7, Allen 4, Carter 2, Koufos 2, Leuer 0.

Stan rywalizacji: 3-1 dla Memphis Grizzlies

Źródło artykułu: