Wojciech Wieczorek: Był to dla nas mecz ostatniej szansy

MKS Dąbrowa Górnicza mimo świetnej pierwszej połowy musiał koniec końców uznać wyższość Śląska Wrocław przegrywając po dogrywce 92:96.

To był mecz ostatniej szansy dla MKS-u Dąbrowa Górnicza w kontekście walki o play-off Tauron Basket Ligi. Podopieczni Wojciecha Wieczorka długo prowadzili, ale dali w drugiej połowie rozwinąć skrzydła drużynie Śląska Wrocław, która doprowadziła do dogrywki i wygrała mecz.

- Śląsk wrócił w drugiej połowie w imponującym stylu do gry i jak widać to zwycięstwo należało się drużynie z Wrocławia - powiedział szkoleniowiec MKS-u. 
[ad=rectangle]
Jak podkreślił Wieczorek MKS przegrywając zamknął sobie szansę awansu do najlepszej ósemki. - Dla nas był to mecz ostatniej szansy jeśli chcieliśmy jeszcze myśleć o awansie do play-off. Przyjechaliśmy do Wrocławia bardzo skoncentrowani i naszym celem było zwycięstwo w tym spotkaniu.

- Przegraliśmy mecz ostatniej szansy - powiedział Wojciech Wieczorek
- Przegraliśmy mecz ostatniej szansy - powiedział Wojciech Wieczorek

- Podporządkowaliśmy temu meczowi cały tydzień. To był mecz, którego nie powinniśmy byli przegrać... - kontynuował trener ekipy z Dąbrowy Górniczej.

Żal po przegranej może być o tyle większy, że MKS prowadził już różnicą 23 punktów, a pozwolił Śląskowi wrócić do gry. - Mieliśmy 23 punkty przewagi i naszym zadaniem było nie dopuścić, aby Śląsk wrócił do gry. Fakt faktem, że nie wykorzystaliśmy kilku prostych okazji, bo jeśli byśmy odjechali na 30 lub więcej punktów to byłoby po meczu.

Śląsk tym samym powtórzył występ z meczu z PGE Turowem kiedy wrocławianie także w imponującym stylu wrócili do gry w drugiej połowie spotkania. - Przestrzegaliśmy się nawzajem przed powtórką meczu Śląska z PGE Turowem. WKS przyspieszył grę, zaczął grać skuteczniej, wrócił do gry i odrobił straty.

- Mieliśmy wysoką przewagę, ale ją straciliśmy po prostych stratach. W tym sezonie świetnie radziliśmy sobie z różnego rodzaju strefami na całym boisku, ale w meczu ze Śląskiem niestety nie daliśmy rady rozbić strefy 2-2-1 wrocławian. Pozwoliliśmy i wrócić do gry i doprowadzić do dogrywki, by w ostateczności ten mecz wygrać - zakończył Wojciech Wieczorek.

Źródło artykułu: