Wymęczone, ale szczęśliwe otwarcie faworyta - relacja z meczu Sokół Łańcut - ACK UTH Rosa Radom

Nadspodziewanie wiele trudu kosztowało koszykarzy Dariusza Kaszowskiego pokonanie zespołu z Radomia. Faworyt jednak wyszedł z opresji obronną ręką i wygrał po dogrywce 80:74.

Początek nie zwiastował, że gospodarze będą musieli stoczyć z beniaminkiem aż tak zacięty bój. Nieobliczalna drużyna, stworzona głównie z młodych graczy tym razem zaskoczyła pozytywnie i była bliska sprawienia naprawdę dużej niespodzianki.Wydawało się, ze po akcji Szymona Rducha i prowadzeniu Sokoła 17:10 ekipa z Podkarpacia rozkręci się na dobre i podobnie jak na otwarcie całego sezonu da przeciwnikowi lekcję koszykówki.

Gospodarze mieli już nawet 10 oczek więcej, ale świetna gra w końcówce pierwszej połowy głównie Jakuba Schenka i Roberta Cetnara sprawiła, że przed trzecią kwartą rywalizacja rozpoczęła się na dobrą sprawę na nowo, a koszykarze z Łańcuta dostali w ten sposób jasny sygnał, że radomianie mają spory apetyt na sprawienie niespodzianki.

[ad=rectangle]

Druga część potyczki była bliźniaczo podobna do pierwszej. Koszykarze trenera Dariusza Kaszowskiego prowadzili niemal przez 20 minut paroma oczkami, ale nie potrafili złamać rywala, który ciągle wywierał presję na Sokole. Na dwie minuty przed końcem za sprawą Łukasza Bonarka i Filipa Zegzuły ku zdziwieniu miejscowej publiczności ACK ATH Rosa wyszła na prowadzenie - 58:57.

W ostatniej minucie kibice mogli zobaczyć to, co w koszykówce najlepsze - znakomite akcje, błędy, nerwy i walkę o każdy centymetr boiska. Bohaterem Sokoła okazał się doświadczony Maciej Klima, który celnie przymierzył za trzy i na kilka sekund przed końcem doprowadził do remisu, a w konsekwencji do dogrywki.

W dodatkowym czasie faworyt poszedł za ciosem, a rzuty zza łuku Dawida Bręka i Marcina Pławuckiego pozbawiły radomian złudzeń. Ostatecznie po bardzo ciężkim i dramatycznym meczu Sokół wygrał 80:74, ale wiele wskazuje na to, że może to być dla niego cięższa seria niż wielu przewidywało.

Doświadczony zawodnik był liderem swojej drużyny w pierwszym meczu play-off
Doświadczony zawodnik był liderem swojej drużyny w pierwszym meczu play-off

Gospodarze zdominowali walkę o zbiórki, wygrywając ją aż 55:39. Warto dodać, że aż 23 piłki zostały zebrane w ataku. Koszykarze trenera Kaszowskiego zanotowali więcej asyst(17:12) i popełnili mniej strat (13:15). Łańcucianie bardzo słabo wykonywali natomiast rzuty wolne, trafiając tylko 11/21 prób.

PTG Sokół Łańcut - ACK UTH Rosa Radom 80:74 (19:12, 16:22, 16:9, 11:19, d. 18:12)
Sokół

: Klima 17, Pławucki 16, Rduch 15, Bręk 9, Fortuna 9, Pisarczyk 7, Kulikowski 5, Wrona 2, Balawender 0, Czerwonka 0.

Rosa
: Bonarek 16, Cetnar 14, Zegzuła 14, Schenk 11, Sobuta 7, Kapturski 5, Kardaś 4, Stopierzyński 3, Czajkowski 0.

Stan rywalizacji
: 1:0 dla Sokoła

Drugi mecz serii zostanie rozegrany w niedzielę 12 kwietnia o godzinie 17:30

Komentarze (1)
albertnow
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie serce ,wolę walki i pot zostawią na parkiecie w każdym meczu wszystkie zespoły(szczególnie młode ) ,a tu trzeba Wam jeszcze zostawić umiejętności ,a nie taką skuteczność i pudła z pew Czytaj całość