Wiesław Głuszczak: Kontuzje rozbiły nam treningi

Koszykarze z Siedlec w niedzielę zmierzą się z Astorią Bydgoszcz. - Na pewno nie jest to słaby zespół - przestrzega trener Wiesław Głuszczak.

Runda zasadnicza okazała się dla beniaminka niezwykle trudna. Siedlczanie od początku okresu przygotowawczego, aż do 26 kolejki zmagali się z kontuzjami, które wyeliminowały na krótszy bądź dłuższy czas wielu zawodników. Żadnego meczu w tym sezonie nie rozegrał choćby Paweł Kowalczuk, który miał być dużym wzmocnieniem SKK.
[ad=rectangle]
- Kontuzje rozbiły nam treningi. Rzadko zdarzało się, że mogliśmy ćwiczyć taktykę grając 5 na 5. Przeważnie było to 3 na 3 lub 4 na 4. Był to naprawdę bardzo ciężki sezon zasadniczy - tłumaczy Wiesław Głuszczak.

Liczne problemy w trakcie sezonu sprawiły, iż ekipa z Mazowsza zajęła dopiero 13. miejsce w lidze. Ich rywalem w pierwszej rundzie play-out będzie Astoria Bydgoszcz. - Oba zespoły mają po 50 procent szans. To co było w rundzie zasadniczej nie ma już znaczenia, przed nami nowe rozdani - analizuje doświadczony szkoleniowiec.

- Oglądałem kilka spotkań Astorii i widać, że jest to ułożony zespół. Jest tam sporo młodych zawodników z rocznika 96 i dlatego nie zawsze udawało im się wygrywać spotkania. Brakuje im doświadczenia, ale jako zespół bardzo mi się podobają. Można powiedzieć, że przyszłość jest przed tą drużyną. Na pewno nie jest to słaby zespół - przestrzega Głuszczak.

Pierwszy mecz tej pary już w niedzielę w Bydgoszczy. Czy brak przewagi parkietu to duża strata dla SKK? - Myślę, że nie. Wiadomo, że będzie nam brakować wsparcia kibiców, ale to gdzie odbywa się mecz w play-outach w mniejszym stopniu decyduje o zwycięstwie. Ważna będzie forma sportowa, koncentracja oraz nastawienie psychiczne - kończy trener SKK.

Komentarze (0)