Coraz głośniej o Karolu Gruszeckim

Można byłoby zaryzykować tezę, że im głośniej o Karolu Gruszeckim, tym lepiej on prezentuje się na parkietach Tauron Basket Ligi. Zawodnik jednak spokojnie podchodzi do własnych wyników.

Jakiś czas temu o Karolu Gruszeckim pisaliśmy w kontekście ewentualnego powołania do reprezentacji Polski, która w tym roku będzie rywalizować w mistrzostwach Europy we Francji. Po tym artykule gracz zdobył 14 punktów w starciu z Treflem Sopot, z kolei ze Stelmetem - 12.

W tygodniu poprzedzającym mecz z Anwilem Włocławek po raz kolejny głośno zrobiło się o zawodniku Energi Czarnych Słupsk. Tym razem zawodnik zanotował jeszcze lepsze zawody. W ciągu 32 minut spędzonych na parkiecie zdobył 32 punkty!

[ad=rectangle]

- Cieszę się, że skuteczność w tym meczu dopisała i pomogłem drużynie. W ostatnich spotkaniach piłka nie chciała mnie słuchać. Cieszę się jednak, że drużyna we mnie wierzy. Gdyby nie oni, to nie miałbym tak dobrego sezonu - przyznaje Gruszecki, który bardzo spokojnie podchodzi do własnych osiągnięć w tym sezonie. Ciekawostką jest fakt, że mecz z Anwilem nie był dla niego najlepszy pod względem punktowym. W spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański zdobył 35 oczek.

- To, że o mnie jest głośno, to nie ma żadnego znaczenia. Jeśli mam być szczery, to wolę gdy o mnie się nie mówi, bo mogę w pełni skoncentrować się na graniu w koszykówkę. Nic mi wówczas nie przeszkadza - ocenia Gruszecki.

Dla Energi Czarnych Słupsk było to siódme zwycięstwo w ośmiu ostatnich spotkaniach. - Ta wygrana jest o tyle ważne, że mamy zagwarantowany udział w play-offach - mówi zawodnik.

Źródło artykułu: