Od początku prym wiodły przyjezdne. Grały o wiele skuteczniej i zdecydowanie, stąd w dość prosty sposób osiągnęły prowadzenie. Dużą aktywnością wykazywała się Justyna Jeziorna, napędzając ataki swojej drużyny. Ponadto nieźle spisywała się Ketia Swanier, ważne ogniwo srebrnego medalisty z ubiegłego sezonu.
[ad=rectangle]
AZS mimo, iż występował przy swojej publiczności prezentował mniej atutów. Poszczególne zawodniczki może chciały coś zmienić w ogólnej sytuacji, ale nie za bardzo umiały zaskoczyć defensywę Pomarańczowych, która funkcjonowała całkiem poprawnie. Aktywnością wyróżniała się Sharnee Zoll, aczkolwiek tym razem zwykle jej zagrania przynosiły słaby efekt. Między innymi dlatego podopieczne Dariusza Maciejewskiego praktycznie nie ruszały z miejsca, oddając inicjatywę rywalkom.
Optymistyczna chwila nastała w drugiej kwarcie kiedy miejscowe nadgoniły wynik i nawet chwilowo objęły prowadzenie. Wtedy wydawało się, że indolencja została zażegnana. Równocześnie polkowiczanki mocno spuściły z tonu, co nie przypadło do gustu ich sztabowi szkoleniowemu. Niemniej jeszcze podczas tej odsłony zawodniczki zareagowały odwracając losy rywalizacji. Pomogły tu Agnieszka Majewska oraz Dominika Owczarzak. Za ich sprawą CCC spędziło długą przerwę wygrywając 24:20. Sam rezultat doskonale pokazywał, że spotkanie nie uchodziło za popis strzeleckich umiejętności, lecz emocje te braki wynagradzały.
Po zmianie stron ponownie nastała hegemonia dolnośląskiego zespołu. Zatrzymał on najgroźniejsze postaci z obozu przeciwnika i systematycznie powiększał dystans nad nim. Przypomniały o sobie Helena Sverrisdottir, a także Aishah Sutherland. Nadal dość wysoki poziom trzymała Swanier dyrygując poczynaniami koleżanek. W dużej mierze właśnie ona zapewniła im końcowy sukces, który przed decydującą batalią zdawał się być na wyciągnięcie ręki. Podopieczne Arkadiusza Rusina posiadały 15 "oczek" zaliczki. Wystarczająco, by spokojnie dotrwać do finiszu.
W ostatniej odsłonie nie wydarzyło się nic co nagle odwróciłoby losy zmagań. Team gości wykorzystywał każdą dogodną okazję i praktycznie czuł już pewność, że "dostanie" upragniony półfinał. Zaimponować zdążyła jeszcze Owczarzak. Wśród faworytek większości kibiców wyróżniła się Zoll, jednak tego dnia otrzymała zdecydowanie za mało wsparcia.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice 36:61 (9:15, 11:9, 7:18, 9:19)
KSSSE AZS PWSZ: Zoll 17, Brewer 8, Ogorodnikowa 7, Dźwigalska 2, Sobek 2, Czarnodolska 0, Piekarska 0, K. Jaworska 0, Szajtauer 0, Stelmach 0.
CCC: Swanier 11, Owczarzak 10, Sutherland 8 , Majewska 8, Greene 7, Sverrisdottir 6, Jeziorna 5, Kaczmarska 4, Szczepanik 2, Bucyk 0.
Stan rywalizacji: 2-0 dla CCC
Gorzow w calym sezonie 1725 pkt, z czego zagraniczne 1204.
Tego nie ma i pewnie dlugo nie bedzie w zadnej druzynie.