Spacerek faworyta z Podkarpacia - relacja z meczu GTK Gliwice - Sokół Łańcut

Beniaminek z Gliwic nie poszedł za ciosem i nie postraszył ekipy z Podkarpacia. Koszykarze Dariusza Kaszowskiego kontrolowali całe spotkanie i pewnie wywalczyli dwa oczka.

Nie trudno było wskazać, kto będzie faworytem starcia na parkiecie w Gliwicach. Gospodarze mimo iż ostatnio pokonali warszawską Legię, czym zapewnili sobie utrzymanie na zapleczu ekstraklasy byli przez wielu stawiani na straconej pozycji. Zawodnicy Sokoła wciąż marzą o pierwszym miejscu przed play-off co sprawiło, że nie zabrakło im motywacji. Pierwsze spotkanie na Podkarpaciu gładko wygrali podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego.

[ad=rectangle]

Pod nieobecność kontuzjowanego Karola Szpyrki  coraz większą rolę w szeregach łańcucian spełnia powracający do formy Dawid Bręk. To właśnie po jego punktach goście wyszli na prowadzenie 17:10 i wszystko wskazywało na to, że będzie to dla nich łatwa przeprawa. Gliwiczanie szybko jednak odpowiedzieli i za sprawą Wojciecha Frasia odrobili niemal wszystkie straty.

Początek drugiej kwarty do dominacja Sokoła. Udana akcja Szymona Rducha dała jego zespołowi 10 oczek przewagi i pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W tym fragmencie spotkania aktywny był Hubert Pabian, ale nawet dwie jego celne trójki nie pomogły GTK. Goście prowadzili do przerwy 43:28 i wydawało się, że są bliscy złamania przeciwnika.

Beniaminka było stać na zryw i po trafieniu Norberta Kulona przegrywal ośmioma oczkami. Ekipa z Podkarpacia szybko jednak wzięła się do roboty i pokazała, że jest poza zasięgiem gliwiczan. Tomasz Pisarczyk sprawił, że przed decydującą odsłoną jego drużyna prowadziła aż 67:50 i mogła w zasadzie być pewna zwycięstwa.

Sokół pewnie odprawił z kwitkiem kolejnego rywala
Sokół pewnie odprawił z kwitkiem kolejnego rywala

Czwarta kwarta była pokazem nieskuteczności, ale nie miało to żadnego wpływu na końcowy wynik. Sokół zrobił swoje i pewnie pokonał GTK 80:59. Koszykarze Dariusza Kaszowskiego wciąż mają szansę na 1. miejsce przed play-off.

Najlepszym strzelcem gospodarzy był Łukasz Paul, zdobywca 16 punktów. Świetnie zaprezentował się Dawid Bręk. Poza 16 punktami zawodnik zapisał na swoim koncie sześć zbiórek i pięć asyst.

Goście wygrali walkę o zbiórki (42:30), zanotowali także więcej asyst (18:17). Sokołowi szyków nie pokrzyżowało nawet 17 popełnionych strat.

GTK Gliwice  - PTG Sokół Łańcut 59:80 (16:22, 12:21, 22:24, 9:13)

GTK: Paul 16, Pabian 13, Kulon 7, Wróbel 7, Fraś 6, Paszek 4, Podulka 3, Donigiewicz 2, Weiss 1, Kołcz 0, Wania 0.

PTG
: Bręk 16, Kulikowski 14, Rduch 11, Czerwonka 10, Klima 9, Pisarczyk 8 (10zb), Wrona 5, Fortuna 3, Pławucki 3, Balawender 1.

Komentarze (6)
Gabriel G
23.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Adorato się pięknie "popisał". Szkoda słów. Brak kultury, kolego. 
avatar
Marcin Tomczak
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
byli KUTNOwscy zawodnicy Bręk-Kulon-Rduch-Pabian 
avatar
adorato
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
A trzymaj sobie obiektywny ;) wiadomo nie od dziś że nam zawsze źle życzyliście. Nie bardzo rozumiem po co by wam była wygrana skoro nawet przy wygranej w lidze nie awansujecie bo mało kasy i b Czytaj całość
avatar
obiektywny
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No to teraz trzeba "trzymać kciuki" za zwycięstwo Stali w Krośnie! A co do pytania w sondzie to odpowiem trawestując cytat z piosenki: "awansować każdy może ... ". 
avatar
nosek7
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bręk-Kulon-Rduch-Pabian Dłuskiego i skład Polfarmexu z zeszłego roku.Pozdrowienia dla ww od kibiców z Kutna