- Myślę, że mamy najlepszą zespołową w lidze. Trudno się z nami rywalizuje w grze pięciu na pięciu - przyznaje Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Zielona Góra. Nie ma co ukrywać, że kluczem do poprawy defensywy była osoba Saso Filipovskiego. To właśnie Słoweniec sprawił, że obrona zielonogórska stała się monolitem.
[ad=rectangle]
Koszykarze Stelmetu pod wodzą Filipovskiego rozegrali piętnaście spotkań. Ich średnia traconych punktów w tym czasie wynosi - 70,4. Koszarek zauważa, że trener Filipovski wraz z pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego cały czas analizuje sytuację i potrafi dostosować się do rywala.
- Trener w trakcie meczu potrafi dostosować naszą obronę do tego, co gra rywal. Jest taka analiza, który gracz nas bardziej karci. Wtedy dochodzi do zmian, tak aby jak najlepiej dostosować się do rywala - zaznacza Koszarek.
- Na treningach bardzo dużo uwagi poświęcamy defensywie. Mamy przećwiczonych bardzo dużo elementów. Nie jest to dla nas problem zmienić jeden typ obrony na drugi podczas danego spotkania. To nasz duży atut - komentuje kapitan Stelmetu Zielona Góra.
Koszarek widzi jeszcze jednak pole do poprawy w defensywie. - Uważam, że mamy jeszcze problemy z dużą liczbą strat, po których przeciwnicy nas skutecznie kontrują - mówi zawodnik.
Po 21. rozegranych kolejkach zielonogórzanie pod względem straconych punktów zajmują drugie miejsce w tabeli (1494). Lepsi w tej kategorii statystycznej są koszykarze Wojciecha Kamińskiego (1471).