Od ubiegłego czwartku poseł PiS był poszukiwany listem gończym. Polityk usłyszał 11 zarzutów w związku z nieprawidłowościami przy przydzielaniu państwowych dotacji (Fundusz Sprawiedliwości). 9 grudnia 2024 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla byłego wiceministra sprawiedliwości.
Okazało się, że polityk postanowił ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości i wyjechał na Węgry, gdzie wystąpił o azyl polityczny. Odpowiedź była dla niego pozytywna. W czwartek (19 grudnia) informacje te wyszły na jaw. Sam zainteresowany po raz pierwszy od momentu "ucieczki" udzielił wywiadu w telewizji braci Karnowskich wPolsce24 oraz w TV Republika.
Całej sprawie z zainteresowaniem przyglądał się Przemysław Saleta. Bokser, który karierę sportową zakończył w 2013 roku, zamieścił na Facebooku wpis. Jak zdradził, wyjazd Romanowskiego z Polski bardzo go ucieszył.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
"Ucieczka Romanowskiego jakoś mnie nie martwi. Właściwie, to życzyłbym sobie, żeby na Węgry wyjechało przynajmniej kilkanaście innych osób" - napisał Saleta w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że prokuratura zarzuca Marcinowi Romanowskiemu działanie w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej nadużyć w Funduszu za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości (2019-2023).