Zespół Zagłębia Sosnowiec przed startem bieżącego sezonu był dużą niewiadomą, a początek rozgrywek nie należał dla beniaminka I ligi do udanych. Czas jednak był wielkim sprzymierzeńcem sosnowiczan, którzy z kolejki na kolejkę zgrywali się, a także potrafili zaskakiwać rywali. Mimo że runda zasadnicza zbliża się do końca, a Zagłębie ma już ugruntowaną pozycję wśród pierwszoligowców, to zespołu wciąż nie omijają problemy.
[ad=rectangle]
Zagłębie musi zmagać się z kłopatami kadrowymi. Ostatnio z gry wypadł Marcin Kosiński, który na treningu doznał złamania kości promieniowej w lewym przedramieniu. Mimo że sosnowieccy koszykarze nie mogą mówić o grze w pełni sił, to na parkiecie walczą dzielnie i ambitnie.
W najbliższym spotkaniu sosnowiecka ekipa zmierzy się ze swoim sąsiadem z ligowej tabeli, Spójnią Stargard Szczeciński. Szkoleniowiec Zagłębiaków ponad atut własnego parkietu przekłada jednak upływający czas. - Każdy dzień pracuje na naszą korzyść, dlatego że zawodnicy będą dochodzić do siebie, będą coraz lepiej dysponowani. I to jest podstawa. Liczymy, że w końcu fatum przejdzie, bo praktycznie w każdym tygodniu dwóch, trzech graczy łapie chorobę czy kontuzję i tak dalej, nie będę wymieniał. Mam nadzieję, że wszyscy dojdą do pełni sił. Oczywiście, gra Kosińskiego to jeszcze daleka sprawa - powiedział Tomasz Służałek.
Aktualnie Zagłębie legitymuje się bilansem trzynastu zwycięstw i dziewięciu porażek. - Jeśli wszyscy gracze będą w pełnej dyspozycji, to wtedy myślę, że ten mecz będzie bardzo trudny, ale mam nadzieję, że wygramy i pokażemy się z dobrej strony - zaznaczył trener Zagłębia.
Spotkanie pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Spójnią Stargard Szczeciński odbędzie się w niedzielę 8 marca, początek zaplanowano na godzinę 19.