Trefl vs. Anwil: Czas zacząć walkę o PO!

W poniedziałkowy wieczór w Hali Stulecia dojdzie do bardzo ciekawego starcia pomiędzy Treflem Sopot a Anwilem Włocławek. Która drużyna zrobi milowy krok w kierunku play-ofów?

W sopockim obozie zdają sobie sprawę z faktu, że ten mecz jest przysłowiowo "za cztery punkty". Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli, zajmując miejsca tuż za czołową ósemką. Zamykająca ją drużyna rozegrała jednak o jeden mecz więcej, więc zwycięzca pojedynku między ekipami z Sopotu i Włocławka awansuje z powrotem do grona zespołów uprawnionych do gry w fazie play-off. Do rozegrania pozostało wprawdzie jeszcze dziesięć kolejek, jednak punkty, o które w poniedziałek obie drużyny powalczą w Hali 100-lecia, w końcowym rozrachunku mogą okazać się bezcenne - tym bardziej, że ścisk w okolicach ósmego miejsca robi się coraz większy. Do grona walczących o play-offy na dobre włączyła się ekipa Polskiego Cukru Toruń, która ograła w niedzielę MKS Dąbrowa Górnicza.

[ad=rectangle]

Sopocianie nie wygrali od sześciu spotkań (łącznie z meczem w Pucharze Polski). Mimo wszystko w ekipie Mariusza Niedbalskiego panują bojowe nastroje przed starciem z Anwilem Włocławek. - Sezon się jeszcze nie skończył i nie ma co zajmować sobie głowy tym, co może się stać. Trzeba wyjść na parkiet i wygrać tyle meczów, ile to możliwe. Nadal nie straciliśmy chęci do gry. Tym bardziej, że wola walka jest wpisana w naturę sportowca - przyznaje Michał Michalak, zawodnik sopockiego Trefla.

Trefl Sopot zacznie grać lepiej?
Trefl Sopot zacznie grać lepiej?

Stery nad drużyną przejął już na dobre Niedbalski, który na tym stanowisku zastąpił Dariusa Maskoliunasa. Poniedziałkowe spotkanie będzie prestiżowe dla polskiego szkoleniowca, ponieważ na początku obecnego sezonu pracował on w ekipie Anwilu Włocławek. Jednak po czterech porażkach działacze zrezygnowali z niego i Niedbalski pozostał bez pracy. Po trzech miesiącach znalazł zatrudnienie w SKK Siedlce, które jednak opuścił na rzecz sopockiego Trefla. Tutaj działacze wierzą w to, że nowy-stary trener wskrzesi nową energię i poprowadzi zespół do play-offów.

- Trener Niedbalski posiada jeden z najwyższych poziomów kompetencji, jeśli chodzi o polską kadrę szkoleniową. Jest jeszcze bardzo młodym trenerem, więc pozostaje mu zbudować charyzmę i pewność siebie doświadczonego trenera. Te cechy "wykuwają się w ogniu" i głęboka woda na którą znowu wrzucamy trenera na pewno mu w tym pomoże - zaznacza Andrzej Dolny, prezes sopockiego Trefla.

W pierwszym spotkaniu obu zespołów to sopocianie byli górą, wygrywając w Hali Mistrzów różnicą aż 31 punktów (87:56). Trudno przypuszczać, by teraz włocławianie odwdzięczyli się im tym samym. Dla Anwilu przede wszystkim najbardziej liczy się zwycięstwo nad sąsiadem w tabeli. - Wszystko jest możliwe, ale kompletnie nie koncentrujemy się na tym by wygrać jak największą liczbą punktów. Możemy wygrać 32, 22, 12 albo dwoma punktami. To kompletnie nieistotne, chodzi o to, by wygrać - podkreśla Chase Simon, lider Anwilu Włocławek.

- To nie jest najistotniejsze spotkanie w kontekście całego sezonu, ale na pewno jest to najważniejszy mecz na ten moment. W naszej sytuacji, nie możemy już klasyfikować poszczególnych meczów. Każde starcie dla nas się liczy i w każdym musimy starać się wygrywać - mówi z kolei Andrea Crosariol.

Źródło artykułu: