Derbowa walka do ostatnich sekund - relacja z meczu GKS Tychy - GTK Gliwice

Kapitalny finisz dał koszykarzom GKS-u Tychy zwycięstwo nad GTK Gliwice. Goście przez ostatnie 200 sekund nie trafili do kosza i roztrwonili sześciopunktową przewagę.

Drużyny plasujące się w drugiej części I-ligowej tabeli stworzyły w sobotni wieczór ciekawe widowisko. Nie od początku była to wyrównana walka, a sytuacja kilkakrotnie się zmieniała. Lepiej mecz rozpoczęli koszykarze GTK Gliwice, którzy prowadzili 7:2. Na trafienie Radosława Basińskiego błyskawicznie odpowiedzieli: Norbert Kulon, Wojciech Fraś oraz Hubert Pabian. Po sześciu minutach goście prowadzili nawet 11:4. Już w pierwszej odsłonie do głosu doszli tyszanie, a prym w ich szeregach wiedli Tomasz Deja i Marcin Dymała. Kwarta padła jednak łupem gości.

[ad=rectangle]

Druga odsłona to jedyny fragment, który zdominowali gospodarze. Trochę czasu zajęło im dogonienie rywala, a dobrze spisywali się Tomasz Bzdyra i ponownie Basiński, który w całym spotkaniu uzyskał 16 punktów. Po dwudziestu minutach GKS prowadził 38:33 i z większym spokojem schodził do szatni.

Nie był to jednak długotrwały komfort, gdyż błyskawicznie różnicę zniwelowało dwóch najlepszych snajperów GTK. Kulon i Artur Donigiewicz w całym spotkaniu zdobyli po 18 punktów. Niemoc GKS-u przełamał Piotr Hałas, lecz po chwili gliwiczanie na dobre odzyskali równowagę. Doprowadzili do remisu i już do końca kwarty trwała rywalizacja kosz za kosz. O trzy punkty lepsi byli ponownie gospodarze, którzy prowadzili 58:55.

Decydujący fragment od wyrównania rozpoczął Pabian. Później jego zespół dwukrotnie wypuścił przewagę, która w tak zaciętym spotkaniu mogła zagwarantować zwycięstwo. Najpierw GTK prowadził 65:61, lecz stratę odrobił Basiński. Po trzypunktowych rzutach Kulona i Tomasza Wróbla było jednak 73:67 a do końcowej syreny pozostawało nieco ponad trzy minuty. Od tego czasu niespodziewanie przyjezdni nie zdołali już trafić do kosza, a GKS w tym meczu zwyciężył dzięki końcówce.

Nie był to idealny fragment w wykonaniu gospodarzy. Błędy obu drużyn mnożyły się, lecz do remisu doprowadził Bzdyra, a kluczowe trafienie zadał Dymała. Rzut na wagę zwycięstwa spudłował jeszcze Donigiewicz. Gospodarze dzięki sobotniemu tryumfowi zwiększyli szansę na uniknięcie play-outów. GTK natomiast będzie coraz trudniej włączyć się w walkę o pierwszą ósemkę.

GKS Tychy - GTK Gliwice 75:73 (13:17, 25:16, 20:22, 17:18)

GKS: Basiński 16, Bzdyra 14, Deja 13, Dymała 12, Sebrala 8, Hałas 5, M. Wróbel 5, Markowicz 2, Dziemba 0, Olczak 0.

GTK: Donigiewicz 18, Kulon 18, Fraś 11, Pabian 10, T. Wróbel 10, Paul 6, Paszek 0, Weiss 0.

Komentarze (0)