W ostatniej kolejce ekipa z Dolnego Śląska przegrała z Asseco Gdynia. Dla wrocławian była to już czwarta porażka na wyjeździe z rzędu. Wcześniej ekipa z Dolnego Śląska przegrała z Rosą Radom, PGE Turowem Zgorzelec i MKS Dąbrowa Górnicza.
[ad=rectangle]
- Trudno powiedzieć, dlaczego nam na tych wyjazdach nie idzie. Każdy mecz zaczynamy bardzo słabo, trzeba to jak najszybciej zmienić. Ostatnio pozwoliliśmy Asseco na zbyt dużo. Potrafiliśmy ich dogonić, ale później znów czegoś brakowało. Koszykówka to taka gra momentów, cały czas trzeba coś zmieniać, aby przeciwnik zbytnio nie odjechał - przyznaje Robert Tomaszek, środkowy Śląska Wrocław.
W niedzielę wrocławianie grają w Szczecinie z Wilkami Morskimi. Spotkanie będzie o tyle trudniejsze dla Śląska z racji tego, że stery w ekipie rywali przejął Mihailo Uvalin. Serbski szkoleniowiec ma wyciągnąć ekipę z Pomorza z kryzysu i powalczyć o play-offy.
- Teraz mamy trudny wyjazd do Szczecina. Trzeba sporo poprawić, aby tam odnieść zwycięstwo - zaznacza Tomaszek.
Wrocławianie, mimo słabej formy w meczach wyjazdowych w ostatnim czasie, mogą tę pierwszą rundę zaliczyć do bardzo udanych. Śląsk zakończył ją bowiem z bilansem 11:4.
- Na początku nikt o tym nie myślał. My sami jeszcze nie do końca nie wiemy, jak możemy zagrać. Cały czas pracujemy nad formą. Sezon jest jeszcze długi i nie ma co jeszcze wyciągać wniosków. Najważniejsze, żeby dostać się do play-offów. Tam jest najważniejsza rozgrywka - ocenia gracz Śląska.