Victoria Górnik Wałbrzych wydawał się być na właściwiej drodze do odzyskania miejsca w środku tabeli. Drużyną dobrze kierował trener Andrzej Adamek, a świetnie zespół uzupełnili Marcin Stefański i Kamil Chanas. Taki stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo i wałbrzyszanie, po trzech zwycięstwach w czterech meczach, zaczęli przegrywać. Po fenomenalnym meczu z Asseco Prokomem, przyszły ponad trzydziestopunktowe porażki w Słupsku i Ostrowie, a także u siebie z PGE Turowem. Trener Adamek powody takich słabych spotkań widzi w wieku zawodników.
- Skład, który posiadamy opiera się głównie o młodych zawodników i mecze wyjazdowe stanowią w tym momencie spory problem. Każde zwycięstwo przychodzi nam bardzo ciężko, a w meczu z Asseco Prokomem było widać nasz charakter, którego ciągle nie widać w meczach wyjazdowych - mówił po meczu z Energą Czarnymi trener Adamek. - Możliwe, że jest to spowodowane tym, że zwyczajnie nie wytrzymujemy jeszcze presji spotkań w halach rywali - dodawał trener Victorii Górnika.
Problemem dla wałbrzyszan jest także kontuzja odniesiona na jednym z treningów przez Marcina Stefańskiego. Skrzydłowy Victorii Górnika nie zagrał przez to już w Ostrowie. - Brak takiego zawodnika w naszej drużynie jak Marcin Stefański jest bardzo widoczny i brzemienny w skutkach dla naszych boiskowych poczynań - tłumaczył po meczu z Atlasem Stalą, Andrzej Adamek. Występ tego gracza w meczu z Polpharmą stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. - Moja kontuzja to nie jest konkretnie kostka, tylko zapalenie pochewki ścięgnistej. Już jest lepiej, jednak nie wiem, czy będę mógł wystąpić przeciwko Polpharmie - mówi portalowi SportoweFakty.pl Stefański.
Goście natomiast, przyjadą na mecz z Victorią Górnikiem, aby pokazać, że porażka z Anwilem w poprzedniej kolejce była tylko wypadkiem przy pracy i nie przeszkodzi w wygraniu całej pierwszej rundy rozgrywek. Polpharma, która jest rewelacją rozgrywek i przegrała zaledwie trzy spotkania do tej pory, może zawdzięczać swoją pozycję w tabeli dobrej grze, ale także korzystnemu terminarzowi rozgrywek. Drużyna trenera Mariusza Karola rozegrała w pierwszej rundzie aż dziewięć spotkań na własnym parkiecie, przy tylko czterech w halach rywali.
- Na pewno druga runda będzie dla nas cięższa, ponieważ gramy więcej meczów wyjazdowych, ale my się tym nie przejmujemy specjalnie. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko i niezależnie gdzie będziemy grać, będziemy walczyć o 2 punkty. Wiadomo, że lepiej by nam się grało w naszej hali, ale właśnie po drugiej rundzie zobaczymy, czy jesteśmy naprawdę silni - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jacek Jarecki, zawodnik Polpharmy Starogard Gdański.
Ważne w tym meczu będzie, jak goście poradzą sobie pod obiema tablicami. Mecz z Anwilem pokazał, że niski skład, jaki posiada Polpharma, może okazać się zgubny. Wysocy włocławian nie mieli problemów w zastawianiu tablic i zebrali o dwanaście piłek więcej, niż zawodnicy gospodarzy. Victoria Górnik ma w swoim składzie Ousmane’a Barro, który średnio zbiera prawie dziesięć piłek w każdym meczu, a pomagają mu także silni skrzydłowi - Tomasz Zabłocki i Damien Argrett. W Polpharmie wiodące role pod koszami odgrywają niespełna dwumetrowy Eric Coleman, Paweł Kowalczuk i Mujo Tulijković.
Nie można nie wspomnieć również o znaczeniu pierwszych rozgrywających dla obu ekip. Courtney Eldridge świetnie prowadził grę Polpharmy przeciwko Anwilowi, jednak gdy tylko miał problemy z faulami i musiał opuścić parkiet, gra starogardzian stanęła. Podobnie ma się sprawa w zespole Victorii Górnika. - Z zaledwie jednym rozgrywającym nie da się grać. Gdy tylko Daryl Greene opuszczał boisko, organizacja gry w naszej drużynie nie istniała - mówił trener Adamek. To, który z tych zawodników będzie mógł dłużej kierować grą swoich partnerów, może okazać się znaczące dla losów spotkania.
Mecz odbędzie się w sobotę, 6.12.2008 r. o godzinie 17:00 w hali OSiR w Świebodzicach, znajdującej się przy ulicy Mieszka Starego 6.