Kyle Shiloh: Jesteśmy pewni siebie

Energa Czarni odniosą w niedzielę czwarte zwycięstwo z rzędu? Tym razem podopieczni Mirosława Lisztwana zmierzą się na wyjeździe z Rosą Radom.

Od momentu przyjścia Jerela Blassingame'a oraz przejęcia zespołu przez duet trenerski Mirosław Lisztwan-Rafał Frank - słupska drużyna pozostaje niepokonana. Energa Czarni pokonali Jezioro Tarnobrzeg, Polpfarmex Kutno oraz w ostatni poniedziałek Polski Cukier Toruń.

[ad=rectangle]
- Uważam, że od jakiegoś czasu gramy zdecydowanie lepiej. Nasza gra może się podobać i cieszymy się z tego faktu. Nowy trener zmienił styl naszej gry. Każdy z nas dobrze odnajduje się w tym systemie i bardzo z tego faktu się cieszymy. Jest duża radość i pewność siebie w naszym zespole - zaznacza amerykański strzelec ze Słupska.

W niedzielę zespół Energi Czarnych czeka jednak bardzo trudne zadanie, ponieważ Rosa Radom na własnym parkiecie nie zaznała jeszcze smaku porażki w tym sezonie. W pokonanym polu podopieczni Wojciecha Kamińskiego pozostawili m.in. Asseco Gdynia, czy Trefl Sopot.

- Zdajemy sobie sprawę, że Rosa jest bardzo groźnym zespołem na własnym parkiecie. Wiemy, że nie przegrali jeszcze meczu u siebie, ale przecież nie jedziemy tam na pożarcie. Chcemy kontynuować swoją grę i wygrać kolejne spotkanie - ocenia Kyle Shiloh, gracz Energi Czarnych.

- Musimy twardo postawić swoje warunki od samego początku. Nie możemy "przespać" pierwszych minut meczu, które będą bardzo istotne - uważa Amerykanin.

Źródło artykułu: