Pod względem teoretycznych szans na odniesienie sukcesu wiślaczki właściwie nie mają potrzeby mierzyć się z przeciwniczkami. To one nie poniosły jeszcze porażki w ekstraklasie, a ponadto bez wątpienia chcą rozpocząć kolejną rundę dobrym akcentem. Zwłaszcza, że wkrótce czekają arcyważne spotkania euroligowe, gdzie głowa niezaprzątnięta problemami będzie kluczowa.
[ad=rectangle]
Jednak od razu do przychodzi wspomnienie przedświątecznego pojedynku w Gdyni. Mistrzynie Polski jechały nad morze jako niekwestionowany faworyt, ale niespodziewanie długo męczyły się z młodym, trójmiejskim zespołem, co było dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Krakowianki wygrały i dostały nauczkę, że nikogo nie wolno lekceważyć.
Oczywiście dyspozycja fizyczna po przerwie stanowi pewną niewiadomą. Amerykanki odbyły wyczerpującą podróż zza Oceanu, która nigdy nie wpływa pozytywnie na samopoczucie. Mimo tego pokonanie najbliższego rywala to obowiązek.
Widzew podczas obecnego sezonu nie spisuje się rewelacyjnie, chociaż kibice wciąż doskonale pamiętają niemal spektakularne zwycięstwo w starciu z CCC Polkowice przypieczętowane po dwóch dogrywkach. Ten fakt pokazuje, że łódzka drużyna potrafi zaskoczyć silne ekipy.
W teamie sporo do powiedzenia miała doświadczona Adrianne Ross. 30-latka zdobywa średnio blisko 14 punktów, aczkolwiek drugą część rozgrywek spędzi we wrocławskiej Ślęzie, efektem czego potencjał obwodowych trochę zmalał. A pod Wawelem ich skuteczność się przyda gdyż pod koszem duet Jantel Lavender - Gintare Petronyte raczej nie pozwoli osiągnąć dominacji. Wyrównać straty spróbuje sprowadzona Angela Rodriguez. Urodzona w 1991 roku rozgrywająca to pierwsza reprezentantka Meksyku na parkietach polskiej ligi.
Dużo pożytecznej roboty dla kolektywu umieją wykonać również Katarzyna Kenig, Arina Bilotserkivska czy Cecilia Okoye. Pytanie ile dadzą im zdziałać ulubienice małopolskiej publiczności. Te zazwyczaj w podobnych konfrontacjach nie prezentują pełni możliwości przez 40 minut, lecz jeden solidnie rozegrany fragment przeważnie wystarcza, by zgarnąć spodziewane korzyści. Potem, bowiem aż do końcowej syreny spokojnie kontrolują losy rywalizacji.
Początek meczu w sobotę o godzinie 17.