Filip Zegzuła: Przespaliśmy początek meczu

Nieco niespodziewanym wynikiem zakończył się niedzielny mecz zaplecza TBL, w którym beniaminek z Prudnika pokonał rezerwy Rosy. Młody rzucający radomskiej drużyny zanalizował to spotkanie.

W meczu kończącym dwunastą kolejkę pierwszej ligi ACK UTH Rosa przegrała na wyjeździe z meritumkredyt Pogonią 55:61. Radomianie jechali na to spotkanie po trzech wygranych z rzędu i zapewne ich fani oraz sami koszykarze wierzyli w podtrzymanie udanej passy. - Liczyliśmy, że wrócimy do Radomia z wygraną, lecz tak się nie stało. Zadecydował przespany początek meczu i słaba skuteczność z otwartych rzutów - uważa Filip Zegzuła.
[ad=rectangle]
Młody rzucający był drugim, po Jakubie Schenku, najlepszym strzelcem drużyny prowadzonej przez Karola Gutkowskiego. Zapisał na swoim koncie 15 punktów, zdobytych w ciągu nieco ponad 33 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował skuteczność na poziomie 40 procent z gry (4/7 "za dwa" i 2/8 z dystansu), dołożył do tego 9 zbiórek. Był to więc kolejny dobry występ niespełna 20-letniego koszykarza.

Już w premierowej kwarcie prudnicki beniaminek wypracował sobie przewagę (22:12). - "Goniliśmy" przez cały czas ekipę z Prudnika, ale na minutę przed końcem trafiła bardzo ważny rzut za trzy punkty i ostatecznie nie udało się doprowadzić choćby do dogrywki - przypomina Zegzuła. Szans pozbawił przyjezdnych Artur Grygiel, najlepszy zawodnik niedzielnego starcia.

Zarówno szkoleniowiec UTH Rosy, jak i Piotr Kardaś czy Łukasz Bonarek przestrzegali przed halą Pogoni. - Oczywiście wiedzieliśmy, że w Prudniku jest bardzo ciężki teren. Atmosfera jest bardzo gorąca, a obiekt bardzo specyficzny, lecz uważam, że nie ma co zganiać na nawierzchnię czy kosze - podkreśla obwodowy radomian.

Rzucający nie ma wątpliwości, które elementy zadecydowały o porażce. - Kilka błędów w obronie oraz przestrzelone rzuty - odpowiada. Po siódmej porażce w sezonie UTH Rosa pozostała na siódmym miejscu w tabeli. Prudniczanie znajdują się zaledwie lokatę niżej, mając tyle samo "oczek".

Źródło artykułu: