Cztery porażki z rzędu ponieśli koszykarze Polskiego Cukru Toruń. W klubie postanowiono dokonać roszad w składzie zespołu. Nie ma już Jamara Diggsa, którego zastąpił William Franklin. Zawodnik do tej pory występował w ekipie Energi Czarnych Słupsk. Amerykański rozgrywający zdobywa w Tauron Basket Lidze średnio 10,7 punktu i 6,5 asysty na mecz (najlepszy wynik pod tym względem).
[ad=rectangle]
Do drużyny dokooptowano także Marcina Srokę, który ostatnio pozostawał bez pracodawcy. Działacze Polskiego Cukru "stoczyli" walkę o zawodnika z Polpharmą Starogard Gdański. Ostatecznie gracz wylądował w ekipie Twardych Pierników.
- To zawodnicy, którzy z pewnością będą wzmocnieniem składu. Poszerzą rotację. Na dodatek Sroka legitymuje się polskim paszportem, z kolei Franklin zna już polskie parkiety. Amerykański rozgrywający ma bardzo dobre statystyki - najlepszy asystent w lidze - ocenia Darius Maskoliunas, trener Trefla Sopot.
W dalszym ciągu od drużyny odsunięty jest Mateusz Jarmakowicz, którym interesują inne kluby w Tauron Basket Lidze. Wydaje się, że już niedługo gracz zmieni otoczenie. O swoją posadę nie musi się za to martwić Milija Bogicević - serbski szkoleniowiec Twardych Pierników.
W Toruniu liczą na to, że zmiany przyniosą efekt już w niedzielę. Aczkolwiek łatwo nie będzie, bo w Ergo Arenie nikomu nie gra się lekko. W tym sezonie przegrał już tutaj chociażby Stelmet Zielona Góra. Ułatwieniem może być fakt, że sopocianie do spotkania przystąpią bez Marcina Stefańskiego, który w tygodniu nabawił się kontuzji kostki. Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy będzie gotowy do gry w najbliższej kolejce. Trefl w następny piątek zmierzy się na wyjeździe z Rosą Radom.