Faworytem niedzielnej potyczki beniaminków byli koszykarze z Warszawy, którzy dysponują o wiele bardziej doświadczonym zespołem. Koszykarze z Prudnika na własnym parkiecie nieraz już potwierdzili, iż są niezwykle groźni. Początek spotkania dokładnie potwierdzał tą teorię, gdyż w początkowych minutach stroną dominującą byli właśnie gospodarze. Świetnie pojedynek z Legią rozpoczął Adam Cichoń, który niczym nie ustępował bardziej utytułowanemu Cezaremu Trybańskiemu. 24-letniego gracza dzielnie wspierał Tomasz Madziar, który wyprowadził beniaminka na minimalne prowadzenie.
[ad=rectangle]
W kolejnej odsłonie gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa. Tym bardziej, iż pod koszem z minuty ma minutę zarysowała się coraz większa przewaga Pogoni. Zdenerwowany Piotr Bakun zmuszony był wziąć przerwę na żądanie, gdyż jego podopieczni znacznie ustępowali mniej doświadczonym rywalom. Reprymenda okazała się skuteczna, gdyż legioniści od tego momentu wrócili na właściwe tory. Beniaminek ze stolicy szybko odrobił straty, a następnie wyszedł na minimalne prowadzenie.
Po zmianie stron byliśmy świadkami niezwykle ciekawego widowiska. Kluczowa dla losów spotkania okazała się jednak czwarta kwarta, w której podopieczni Piotra Bakuna zagrali wręcz koncertowo. Świetnie w ostatniej odsłonie dysponowany był Arkadiusz Kobus, który okazał się najskuteczniejszym graczem swojego teamu. Klasą samą dla siebie był również Mateusz Bierwagen, który zaliczył double-double.
O wygranej przyjezdnych zdecydowała przede wszystkim bardzo dobra skuteczność rzutów za dwa punkty (ponad 60 procent). Niezmiernie ważna była również przewaga pod obiema tablicami oraz kreatywność Łukasza Wilczka, który zanotował 7 asyst.
meritumkredyt Pogoń Prudnik - Legia Warszawa 70:81 (21:19, 17:18, 19:17, 13:27)
Pogoń: Grygiel 19, Leszczyński 14, Cichoń 14, Madziar 11, Chmielarz 5, Stalicki 5, Pawłowski 2, Bodziński 0, Lipowczyk 0.
Legia: Kobus 22, Bierwagen 19, Aleksandrowicz 14, Wilczek 9, Trybański 6, Zapert 6, Holnicki-Szulc 3, Bojko 2, Paszkiewicz 0.