Bradley Beal i Nick Young wracają do gry

Wszystko na to wskazuje, że w przedostatni tydzień listopada na parkietach NBA ponownie zobaczymy dwóch utalentowanych strzelców. Jeden z nich to klubowy partner Marcina Gortata.

Fani Washington Wizards na początku nowych rozgrywek mogą mieć powody do zadowolenia. Drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych wygrała jak na razie siedem spośród dziewięciu rozegranych pojedynków i w tabeli Konferencji Wschodniej ustępuje tylko miejsca Toronto Raptors. Jakość gry Czarodziejów podnieść może jeszcze powracający po kontuzji Bradley Beal, który ma być do dyspozycji trenera Randy'ego Wittmana już w najbliższy piątek. Wizards czeka wówczas hitowe starcie z Cleveland Cavaliers.

21-letni rzucający doznał złamania lewego nadgarstka podczas jednego ze spotkań przedsezonowych. Absolwent uczelni Florida w ubiegłej kampanii był jedną z wiodących postaci stołecznych, notując średnio na mecz 17,1 punktu i rzucając przy tym zza łuku aż na 40-procentowej skuteczności.
[ad=rectangle]
Wcześniej, bo już we wtorek (pierwszy raz w nowym sezonie) trykot meczowy ma  przywdziać snajper Los Angeles Lakers. Nick Young, dla którego poprzednie rozgrywki był najbardziej udanymi w karierze, pauzował z uwagi na uraz kciuka. Swaggy P zdobywał imponujące 17,9 punktu, ale nie wiadomo czy w trwającej kampanii uda mu się poprawić to indywidualne osiągnięcie. 29-latek wykonywał wówczas średnio na mecz blisko 14 rzutów. Działo się to pod nieobecność Kobego Bryanta, który po powrocie w ciągu 35 minut oddaje 23 próby.

Źródło artykułu: