Zespół z Torunia to zupełnie nowa jakość w krajowej elicie. Przed sezonem zakładano, że Twarde Pierniki będą walczyć przynajmniej o awans do fazy play-off. Pierwsze dwa spotkania prawdopodobnie przerosły oczekiwania wszystkich kibiców i działaczy miejscowej drużyny. Trener Milija Bogicević zdradził sekret mały sekret swoich sukcesów z koszykarzami.
[ad=rectangle]
Jego zdaniem zawodnicy muszą wybiec na parkiet głodni gry i zwycięstw. To jeden z elementów sukcesu beniaminka Tauron Basket Ligi. - Jest takie powiedzenie. Syty pies nie chroni domu i nie szczeka, chce tylko odpoczywać. Natomiast głodny szuka jedzenia. I dlatego w zespole chcę mieć tylko takich graczy, którzy będą gwarantowali głód sukcesów i zwycięstw. Jeśli dalej wszystko pójdzie tak jak teraz, to zajdziemy wysoko - powiedział Bogicević.
Siłą PC Toruń jest też odpowiednio zbilansowany skład. Trudno w tej ekipie szukać słabych punktów, gdyż nawet rezerwowi potrafią godnie zastąpić swoich kolegów z podstawowej piątki. Do tego dochodzi nowa, piękna hala, w której zasiada kilka tysięcy fanów koszykówki. W Toruniu jest więc szansa, że miasto nie będzie kojarzone jak dotychczas tylko z żużlem.
Trener Bogicević przestrzega swoich zawodników. Jego zdaniem przed drużyną jeszcze wiele nauki. - Naprawdę bardzo miło mi to słyszeć, że w moim zespole nie widać w grze słabych punktów. Mieliśmy jednak dwa mecze u siebie, a teraz zobaczymy jak pójdzie nam na wyjeździe z trudnym rywalem, jakim jest Polpharma Starogard Gdański. Natomiast jeśli chodzi o naukę, to sporo możemy jeszcze poprawić w ofensywie. Po zwycięstwach z Anwilem Włocławek i Rosą Radom jest sporo materiałów do analizy. Cel się nie zmienia, nadal walczymy o play-off - zakończył Bogicević.
Torunian po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie, czeka pierwszy mecz wyjazdowy. W najbliższej kolejce ich rywalem będzie Polpharma Starogard Gdański.
dotychczas tylko z żużlem." jak dla mnie to Torun kojarzy sie tylko z Rydzykiem :(