Tomasz Jankowski: Najsłabszy mecz odkąd trenujemy razem

- Myślę, że to był nasz najsłabszy mecz odkąd trenujemy razem w tym sezonie - powiedział po porażce Polpharmy Starogard Gdański w meczu z Polfarmexem Kutno, trener Tomasz Jankowski.

Po zwycięstwie nad Jeziorem Tarnobrzeg, trener Tomasz Jankowski i jego zawodnicy jechali do Kutna na pojedynek z beniaminkiem Tauron Basket Ligi pełni optymizmu. Bardzo szybko, bo już w pierwszej kwarcie, rywale pokazali jednak jaka jest różnica między zespołami.
[ad=rectangle]
- Polfarmex był dużo lepszym zespołem. My nie ustrzegliśmy się błędów, mieliśmy bardzo słabe wejście w mecz a do tego zatrważająco niską skuteczność, także spod kosza. Tak naprawdę to w pierwszej połowie niewiele było rzeczy, za które można było nas pochwalić - komentował tuż po zakończeniu pojedynku trener Jankowski i trudno się z nim nie zgodzić.

Starogardzianie zdobyli w pierwszej części starcia tylko 25 punktów, trafiając zaledwie osiem z 30 prób z gry. 25 punktów do przerwy, czyli tyle samo, ile kutnianie uzyskali w pierwszych 10 minutach.

Po zmianie stron postawa koszykarzy Polpharmy zmieniła się, ale wysokie prowadzenie Polfarmexu nie zostało poważnie zagrożone w żadnym momencie spotkania. W najlepszym dla siebie okresie meczu, zawodnicy trenera Jankowskiego zdołali zmniejszyć straty jedynie do 11 oczek (65:54).

- W drugiej połowie nasza gra się zmieniła, bo zaczęliśmy biegać więcej do kontr i to dało skutek. Przy wyniku minus 20 punktów, w przerwie mogłem zrobić tylko jedną rzecz: spróbować wstrząsnąć drużyną i tak też się stało. Za długo jesteśmy w koszykówce, by nie wiedzieć i nie wierzyć, że nawet taki wynik, jak nasz do przerwy, nie jest mission impossible. Generalnie jednak nadal radziliśmy sobie przeciętnie i dlatego przegraliśmy - komentował Jankowski.

Po dwóch ligowych kolejkach, obie drużyny legitymują się bilansem 1-1. Dużo korzystniejsze wrażenie sprawiają jednak kutnianie, którzy potrafili podnieść się po fatalnej porażce z Rosą Radom.

- Polfarmex wygrał ten mecz zasłużenie. Drużyna z Kutna była od nas mocniejsza i to nawet pomimo tego, że w trzeciej i czwartej kwarcie dwukrotnie zrywaliśmy się, by odrobić straty. Myślę, że to był nasz najsłabszy mecz odkąd trenujemy tutaj razem w tym sezonie. Pierwsza połowa była tak słaba, że nie miała prawa się powtórzyć i rzeczywiście jeśli chodzi o styl, to się nie powtórzyła. Wynik jednak pozostał podobny - zakończył Jankowski.

Źródło artykułu: