Który z beniaminków lepszy – zapowiedź meczu Sokołów Znicz Jarosław – Sportino Inowrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarz znad Sanu na pewno są w dołku, ponieważ już dawno nie zaznali smaku zwycięstwa, doznając pięciu porażek z rzędu, a żeby tego nie było mało większość spotkań przegrali różnicą ok. 30. punktów. W spotkaniu ze Sportino będą chcieli przerwać tę złą passę.

Jarosławianie ostatnich spotkań nie mogą zaliczyć do udanych. Przegrali bowiem pięć meczy z rzędu. Fakt faktem jest, że przeciwników mieli z górnych regionów tabeli. Wygraliśmy parę spotkań na początku sezonu. Ostatnio natomiast graliśmy z czołówką. Te drużyny pokazują, że chcą walczyć o medale i z pewnością znajdują się na wyższym poziomie od nas – dodaje Tomasz Celej - skrzydłowy Znicza. Potyczkę z Atlasem Stalą Ostrów Wielkopolski przegrali można by rzec na własne życzenie, popełniając katastrofalne błędy końcówce tego wyrównanego spektaklu.

Sytuacja gospodarzy zawodów staje się coraz gorsza i jeżeli myślą o utrzymaniu to najbliższe spotkanie ze Sportino Inowrocław muszą wygrać. Pytanie jakie się nam nasuwa to: Jaki basket powinni zagrać koszykarze z Jarosławia, aby pokonać uskrzydlonego ostatnia wygraną rywala? : Mój zespół musi w sobotnim meczu poprawić grę w obronie, której zalążki można było zobaczyć w meczu z Ostrowem, oraz z Turowem. Jak na razie nie szła nam gra w obronie, która jest kluczem do zwycięstwa. Oprócz gry defensywnej liczymy na to, że zawodnicy grający na pozycji jeden są w stanie udźwignąć trudy tego spotkania – odpowiada Stanisław Gierczak trener Znicza.

Na pomoc podkarpackim koszykarzom przyszedł wychowanek tego klubu – Vitalij Kovalenko, który ma wzmocnić siłę podkoszową Znicza. Pokonanie gości z Kujaw będzie bardzo trudnym zadaniem, jeśli nie zagrają narzekający na drobne kontuzje podstawowi zawodnicy. Mowa tu o Tomaszu Celeju, Marku Miszczuku oraz Gredy Reynoldsie, oraz Kamilu Nowaku. Liczę, że do sobotniego spotkanie moi podstawowi zawodnicy będą już gotowi do gry – kończy Gierczak.

Sportino Inowrocław może pochwalić się nie lada wyczynem. Pokonało na wyjeździe Energię Czarnych Słupsk, oraz Atlas tal Ostrów Wielkopolski. W ostatniej kolejce odprawili z kwitkiem faworyzowaną ekipę PBG Basketu Poznań. Na pewno wygrana z podopiecznymi Eugeniusza Kijewskiego uskrzydliła koszykarzy z Inowrocławia i do Jarosławia przyjadą bardziej pewni siebie, jednak jak podkreśla trener Aleksander Krutikow: Mój zespół ma coraz większe problemy z wygrywaniem meczy na wyjazdach, poza tymi udanymi dwoma spotkaniami. Mamy wahania gry, za łatwo oddajemy na początku inicjatywę rywalom, później staramy się to nadrobić. Myślę, że jak ustabilizujemy naszą grę, jak uda nam się nawiązać równorzędna walkę z rywalem, na przykład jak to było ze Słupskiem albo z Ostrowem to będziemy mieli szansę na wygranie tego najbliższego meczu.

Drużyna z Kujaw pomimo podobnego poziomu jakie reprezentuje Znicz Jarosław została całkowicie inaczej zbudowana. O ile włodarze z Jarosławia postanowili oprzeć swoją silę rażenia na krajowych zawodnikach, tak Inowrocławianie ściągnęli młodych amerykańskich koszykarzy, którzy pomimo zmiany otoczenia, stylu gry, robią wszystko aby pokazać się z jak najlepszej strony.

Spotkanie Sokołowa Zinicza Jarosław ze Sportino Inowrocław rozegrane zostanie 22. 11 tj. sobota o godzinie 18.00 w hali MOSiR przy ulicy Sikorskiego 5.

Źródło artykułu: