Sokół Łańcut skompletował kadrę

Drużyna z Łańcuta w przerwie letniej przeszła małą rewolucję. Do zespołu dołączyło między innymi dwóch zawodników Polfarmexu Kutno: Dawid Bręk oraz Szymon Rduch, czy podkoszowy Znicza Basket Pruszków - Rafał Kulikowski. Ostatecznie w barwach Sokoła zobaczymy sześciu nowych koszykarzy, którzy powalczą o miejsce w pierwszej piątce ekipy z Podkarpacia.
[ad=rectangle]
- Trener Kaszowski bardzo chciał abym grał w jego zespole. Nie od dziś wiadomo, że jest to dobry trener, taki u którego wielu zawodników wspinało się na wyżyny swoich umiejętności i szczerze mówiąc, na to liczę. Trener chce abym był pierwszym rozgrywającym, oczywiście dopiero w momencie kiedy będę w formie - przyznał po przenosinach do Łańcuta Dawid Bręk.

W ostatnim czasie Sokół zakontraktował dwóch graczy, którzy zamknęli kadrę na sezon 2013/2014. Mowa o Marcinie Pławuckim i Przemysławie Wronie. Pierwszy z nich w poprzednich rozgrywkach występował w II-ligowym klubie z Kalisza, w którym notował średnio 9 punktów oraz 4,5 asysty na spotkanie. Na tym szczeblu rozgrywek wystąpił w 22 meczach, będąc pewnym punktem swojego zespołu.

Przemysław Wrona z kolei jest wychowankiem Gimbasketu Wrocław. 20-letni środkowy ostatni sezon spędził w AZS Koszalin, w którym jednak nie miał szans na regularne występy. Podkoszowy ma bardzo duży potencjał, który w I lidze będzie starał się wykorzystać trener Dariusz Kaszowski.

O co powalczy Sokół w najbliższym sezonie? - Naszym celem będzie awans do play-off i na tym się koncentrujemy - przyznaje Karol Szpyrka. Po rozszerzeniu ekstraklasy, kilka zespołów opuściło szeregi I ligi. Tym samym drużynie z Łańcuta powinno być teoretycznie łatwiej o dobre wyniki w rozgrywkach.

Kadra Sokoła Łańcut na sezon 2014/2015

Rozgrywający: Dawid Bręk, Karol Szpyrka, Marcin Pławucki, Piotr Jeger
Rzucający obrońca: Tomasz Fortuna, Bartosz Czerwonka, Patryk Buszta
Niski skrzydłowy: Szymon Rduch, Jacek Balawender
Silny skrzydłowy: Tomasz Pisarczyk, Maciej Klima
Środkowy: Rafał Kulikowski, Przemysław Wrona

Karol Szpyrka: Poziom będzie wielką niewiadomą