Żarko Comagić: Lubię system Bogicevicia

Żarko Comagić cieszy się z tego, że drugi raz w karierze będzie mógł pracować z Miliją Bogiceviciem. Chorwackiemu skrzydłowemu odpowiada system gry preferowany przez serbskiego trenera.

W nocy z niedzieli na poniedziałek do Torunia przyjechał skrzydłowy Żarko Comagić. Pomimo krótkiego pobytu chorwacki koszykarz miał już okazję zwiedzić miasto oraz zobaczyć nową halę widowiskowo-sportową. - Miasto jest naprawdę piękne. Słyszałem dobre rzeczy o Toruniu, ale nigdy tutaj nie byłem. Jest nowa hala, która jest imponująca. Mam nadzieję, że wspólnie zapełnimy ten obiekt i damy radość kibicom. Nie oglądałem meczu Polski z Niemcami, byłem wtedy jeszcze w podróży. Wiem, że biało-czerwoni wygrali różnicą jednego punktu. To musiało być świetne spotkanie. Żałuję, że nie widziałem na żywo tego pojedynku - mówi w rozmowie z naszym portalem skrzydłowy Polskiego Cukru z Torunia.

[ad=rectangle]
Pochodzący z Chorwacji zawodnik grał już w naszym kraju. Swój debiutancki rok na profesjonalnych parkietach spędził w Zielonej Górze, natomiast w sezonie 2011/2012 występował w PBG Basket Poznań. Właśnie wtedy miał okazję pierwszy raz współpracować z trenerem Miliją Bogiceviciem. - Lubię system gry preferowany przez trenera Miliję Bogicevicia. Jest dużo biegania, gra zespołowa, liczy się dobra skuteczność i trzeba myśleć. W takim środowisku gra mi się o wiele lepiej. To był też jeden z powodów mojego przyjścia właśnie do Torunia. Bardzo mile wspominam grę dla PBG Basket Poznań i współpracę z trenerem Bogiceviciem. Miałem kilka ofert z innych państw, ale właśnie ta z Torunia była najkonkretniejsza. Znam kilka osób w drużynie i decyzja była prosta - wyjaśnia skrzydłowy.

Po dwóch sezonach przerwy Żarko Comagić wróci na parkiety Tauron Basket Ligi
Po dwóch sezonach przerwy Żarko Comagić wróci na parkiety Tauron Basket Ligi

Od momentu wyjazdu 28-letniego zawodnika z Polski w TBL doszło do wielu zmian. Sezon 2014/2015 będzie debiutanckim w nowym kształcie, tym razem o mistrzostwo Polski powalczy aż 16 ekip z całego kraju. - Uważam, że szesnaście drużyn to odpowiednia liczba na kraj wielkości Polski. Dobrze, że od razu grane są play-offy. Nie ma fazy szóstek, która moim zdaniem nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wszystko jest proste, osiem najlepszych ekip od razu awansuje do play-off. 

Chorwat jest absolwentem amerykańskiego uniwersytetu Północnej Arizony, ma także doświadczenie z ligi serbskiej i rumuńskiej. Co może wnieść do składu drużyny Polskiego Cukru? - Będę w rotacji meczowej, ale zobaczymy jaka dokładnie będzie moja rola. Mam nadzieję kontynuować swoje doświadczenie w Polsce. Ostatnio występowałem w Rumunii. Graliśmy tam w fazie play-off i wygrywaliśmy medale ligi rumuńskiej. W ekipie z Torunia jest spore grono młodych zawodników i mam nadzieję podzielić się z nimi moim doświadczeniem - kończy nowy zawodnik drużyny z grodu Kopernika.

Źródło artykułu: