Maciej Lampe w półfinałowych potyczkach nie dostaje zbyt wielu minut od Xaviego Pascuala. W pierwszym spotkaniu spędził na parkiecie nieco ponad 17 minut. W drugim starciu tylko niespełna 11, zaś w trzecim niespełna 10. Polak gra zatem coraz mniej, ale w ostatnim przypadku był sam sobie winien.
Nic dziwnego, że Lampe nie zdołał uchronić Barcelony przed porażką z Valencią. 29-letni podkoszowy zdobył cztery punkty (skuteczność 2/4) i zebrał sześć piłek, z czego aż pięć w obronie. Być może reprezentant naszego kraju grałby dłużej, gdyby nie cztery przewinienia, które szybko zapisał na swoje konto. To właściwie wykluczyło go z dalszej gry.
Blaugrana przegrała przez koszmarną postawę na dystansie (1/18 za 3!) i nie zdołała tym samym przypieczętować awansu do finału ACB. W rywalizacji do trzech zwycięstw FC Barcelona prowadzi 2-1. Kolejne spotkanie zostanie w stolicy Katalonii w czwartek.
FC Barcelona - Valencia Basket 70:74 (25:20, 17:17, 17:21, 11:21)
FC Barcelona: Dorsey 20, Papanikolaou 12, Oleson 8, Tomić 6, Nachbar 5, Huertas 5, Lampe 4, Navarro 4, Lorbek 4, Pullen 2, Sada 0, Abrines 0.
Valencia: Doellman 19, Liszczuk 16, Ribas 11, Lucić 11, Lafayete 7, Van Rossom 7, Martinez 3, Triguero 0.