21 punktów oraz 7 asyst - takim dorobkiem punktowym może się pochwalić Łukasz Koszarek we wtorkowym spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot w Ergo Arenie. Rozgrywający reprezentacji Polski po raz kolejny udowodnił, że najlepszym graczem na tej pozycji w naszym kraju. Koszarek robił co chciał w tym meczu - trafiał trójki (nawet buzzer-beatera), wjeżdżał pod kosz, dogrywał piłki kolegom. Sopoccy defensorzy nie potrafili go kompletnie powstrzymać.
[ad=rectangle]
- Po porażce w Zielonej Górze zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że teraz jest nasz czas, żeby wszystko poprawić i odpowiedzieć Treflowi za tę przegraną. Teraz po spotkaniu mogę powiedzieć, że wszystko to, co sobie zaplanowaliśmy udało się zrobić. Zagraliśmy bardzo mocno i twardo - podkreśla kapitan Stelmetu Zielona Góra, który cieszy się z dobrej postawy swoich kolegów w ofensywie. Koszarek miał 21 punktów, ale po 18 dołożyli Craig Brackins oraz Vladimir Dragicević, 16 oczek uzyskał z kolei Przemysław Zamojski.
- Świetnie graliśmy w ofensywie. Rzadko się zdarza, żeby czterech zawodników miało więcej niż 15 punktów na swoim koncie. Byliśmy naprawdę trudni do zatrzymania - dodaje Koszarek.
Stelmet Zielona Góra jest o krok od awansu do finału Tauron Basket Ligi. W czwartek zielonogórzanie mogą uzyskać awans, ale muszą jednak po raz drugi pokonać Trefl Sopot w Ergo Arenie.
- Każdy mecz jest inny. Teraz Trefl będzie starał się odpowiedzieć, ale jesteśmy na to przygotowani. Popełniliśmy kilka błędów w obronie i na pewno trzeba je wyeliminować przed czwartkowym spotkaniem - zaznacza Koszarek.