Goście prowadzili od samego początku, ale nie była to różnica, która dałaby im całkowity komfort. Stabill Jezioro Tarnobrzeg trzymało się blisko rywala, a po punktach Chaissona Allena gospodarze wyszli na prowadzenie 72:70. W końcówce jednak stanęli, co od razu odbiło się na wyniku. Asseco Gdynia wygrało 84:75 i może już myśleć o grze w najlepszej ósemce. - Wynik meczu nie odzwierciedla do końca przebiegu spotkania. Wyższość przeciwnika w decydujących fragmentach polegała na tym, że nie popełniali prostych błędów. My zrobiliśmy ich dużo. Brak chwytów i niecelne podania, zabrakło także skuteczności - mówi Dariusz Szczubiał.
Jeziorowcy po wyjściu na prowadzenie mogli je powiększyć. Kluczem była jednak słaba obrona w decydujących akcjach, która błyskawicznie pozwoliła koszykarzom Asseco przejąć kontrolę na wynikiem. Wydaje się, że najważniejsza dla losów mecz okazała się akcja Fiodora Dmitriewa. - Przy prowadzeniu dwoma punktami nie można tak zagrać i zostawić po prostej zasłonie na czystej pozycji za trzy punkty najlepszego strzelca rywali. Trudno, niech grają, niech próbują rzucać za dwa, ale nie można zostawić takiego gracza na otwartej pozycji na dystansie - dodaje trener Stabill Jeziora.
Tarnobrzeżanie mają za sobą bardzo nieudany sezon. Zaledwie siedem wygranych mówi samo za siebie. Wynik jest tym bardziej rozczarowujący, że w składzie Stabill Jeziora nie zabrakło ciekawych i ogranych już zawodników. - Myślę, że na jakieś podsumowania jest jeszcze za wcześnie. Dopiero się skończył ostatni mecz. Wolałbym o sezonie nie mówić. Wiem, że przed rozgrywkami były w Tarnobrzegu spore nadzieje, które później oklapły - przyznaje opiekun Jeziorowców.
Jednym pozytywnym akcentem sezonu 2013/2014 był awans do turnieju finałowego Pucharu Polski po sensacyjnej wgranej z mistrzem kraju - Stelmetem Zielona Góra. - Niewątpliwie był to jakiś jasny punkt. Natomiast zbyt wiele meczów przegrywaliśmy w końcówkach. Podejrzewam, że brakowało nam gracza, który by w tych decydujących momentach wygrywał nam te spotkania. Podobnie było w starciu z Asseco. Takich porażek było naprawdę bardzo wiele - stwierdza były trener reprezentacji Polski.
W zeszłym sezonie takimi zawodnikami byli J.T. Tille Czytaj całość