Jerzy Chudeusz odmienił oblicze Śląska. "To była zmiana na lepsze"

Wrocławianie wygrali w tym sezonie Puchar Polski i mają duże szanse na awans do play-off. Duża w tym zasługa Jerzego Chudeusza, który już w trakcie rozgrywek objął stanowisko pierwszego trenera.

Początek sezonu w wykonaniu WKS Śląska Wrocław nie był najlepszy. Zawirowania z wieloma zawodnikami sprawiły, że drużyna nie mogła złapać stabilizacji. Beniaminkowi rozgrywek nie udało się awansować do górnej "szóstki", ale wciąż ma duże szanse na zajęcie miejsca gwarantującego udział w play-off. Na cztery kolejki przed zakończeniem drugiego etapu wrocławianie mają tyle samo punktów co AZS Koszalin i Asseco Gdynia. Dla jednej z tych drużyn miejsca w czołowej ósemce jednak zabraknie. - Nie kalkulujemy, chcemy zająć siódmą lokatę. Po to gramy, by wywalczyć jak najwyższe możliwe miejsce. Trzeba w takim właśnie stylu awansować do play-off, a potem powalczyć o półfinał, by grać w tym sezonie jak najdłużej - przyznaje Krzysztof Sulima.

Kluczowym momentem sezonu była zmiana na ławce trenerskiej. W grudniu zwolniony został Milivoje Lazic, a zastąpił go doświadczony Jerzy Chudeusz. Śląsk wygrał już Puchar Polski, a swoją ostatnią grą i wynikami pokazuje, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W trakcie sezonu skład wrocławian bardzo się zmienił. Obecnie siła zespołu opiera się głównie na Polakach. - Już na początku sezonu mówiłem, że warto postawić na polskich zawodników, dać im szansę. Dostaliśmy kredyt zaufania, i wiedziałem, że z czasem to zaprocentuje. Pokazuje to ten sezon i jego przebieg. Teraz stworzyliśmy prawdziwy zespół, jest świetny team spirit. Każdy każdemu pomaga, jeden za drugim stanie murem. O to chyba chodzi, żeby tworzyć właśnie taką grupę i grać w naszej lidze jak największą liczbą Polaków, a nie tylko stawiać na obcokrajowców - zauważa gracz Śląska.

Postawienie na Jerzego Chudeusza okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę
Postawienie na Jerzego Chudeusza okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę

Trener Chudeusz postawił na wielu zawodników, którzy w pierwszej części sezonu nie mogli liczyć na ważną rolę w drużynie. Mimo węższego składu wrocławianie grają lepiej i pokazują, że stać ich na wiele. - Praktycznie wszystko jest inne. Przede wszystkim  Jerzy Chudeusz sprawił, że wreszcie jesteśmy drużyną. Postawianie na trenera to na pewno dla Śląska była zmiana na lepsze - mówi bez wahania Sulima.

Przed sezonem nic nie zapowiadało, że beniaminek TBL będzie w stanie wygrać puchar kraju i osiągać dobre wyniki w lidze. - Nie ukrywam, że pewne rzeczy i związane z tym zamieszanie bardzo nas męczyło. Dużo graczy przychodziło, a potem szybko odchodziło. Nie byliśmy się w stanie ani poznać, ani zgrać, bo ciężko z dnia na dzień opanować zagrywki. Obecnie czujemy się świetnie. Wszyscy się znakomicie znamy. Łatwiej się gra, gdy wiadomo, kto co umie, jak się zachowuje na parkiecie. Można powiedzieć, że czasem gramy nawet na pamięć - kończy gracz wrocławian.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: