Po czwartkowym starciu goście mogą być bardzo zadowoleni ze swojej dyspozycji. W ich grze nie zabrakło jednak także mankamentów. Jednym z nich były zbiórki, gdzie pod koszem znów dominował świetnie dysponowany Kevin Johnson, na którego długo rywale nie mogli znaleźć odpowiedzi.
- Muszę bardzo podziękować moim chłopakom za walkę, gdyż był to dla nas bardzo trudny mecz, a przeciwnik gra ostatnio bardzo dobrze - mówił zaraz po spotkaniu David Dedek. - Bardzo się cieszę, że pokazaliśmy charakter. Mieliśmy jednak problemy w zbiórkach, znaczy z zestawianiem, a także z tym, że przeciwnik zdobywał sporo punktów spod kosza. W drugiej połowie to ograniczyliśmy i wynik zaraz był inny - dodał szkoleniowiec.
Pojedynku na Kociewiu niezbyt miło wspominać będzie Sebastian Kowalczyk. Młody rozgrywający z powodu kontuzji przebywał na parkiecie zaledwie 12 minut. Na szczęście uraz 21-latka nie jest poważny, a koszykarz powinien być w pełni gotowy do kolejnego meczu.
- Kowalczyk dostał łokciem w twarz i zobaczymy jakie będą skutki tego - martwił się trener Asseco Gdynia. - Wygląda na to, że straci ząb, ale myślę, że powinien być gotowy na następny mecz - zakończył z optymizmem Dedek.