To miał być mecz ostatniej szansy dla Stali Ostrów, ale oprócz zwycięstwa we Wrocławiu podopieczni trenera Mikołaja Czai musieli liczyć na pomyślne wieści ze Szczecina. Spotkanie w stolicy Dolnego Śląska rozpoczęło się jednak pod wyraźne dyktando WKK ProBiotics. Dobre zawody rozgrywał Łukasz Diduszko, który brylował na atakowanej tablicy. Stal w grze utrzymywał lider zespołu - Tomasz Ochońko. Wrocławianie grali bardzo agresywnie w obronie stąd też goście mieli okazje często stawać na linii osobistych. Końcówka kwarty to już celne trójki WKK za sprawą Igora Wadowskiego i Rafała Niesobskiego, którzy zapewnili po pierwszej odsłonie ośmiopunktowe prowadzenie drużynie gospodarzy.
Druga część gry to w dalszym ciągu świetna dyspozycja WKK zza łuku. Najpierw Jan Grzeliński, a później Aleksander Leńczuk dorzucili kolejne trójki. Stal odpowiadała celnymi osobistymi Tomasza Prostaka. Po drugiej trójce Leńczuka wrocławianie zacięli się w ataku i Stal zaczęła pojedynczymi akcjami odrabiać przewagę. Ostrowianie doszli nawet WKK na trzy oczka, ale skuteczne akcje Pawła Bochenkiewicza i osobiste Niesobskiego pozwoliły podopiecznym trenera Pawła Turkiewicza zachować w miarę bezpieczną, przewagę sześciu oczek przed drugą połową.
Trzecia odsłona to w dalszym ciągu dobra gra Niesobskiego, który był w wyraźnie dobrej formie w ofensywie. Punkty z pomalowanego dorzucił Jarosław Trojan i przewaga WKK znów urosła do 10 punktów. W tej kwarcie obie ekipy miewały dłuższe przestoje w ataku, ale czas grał na korzyść wrocławian. Pojedyncze sygnały do boju dawał jeszcze swoim kolegom Ochońko, ale osamotniony w zdobywaniu punktów niewiele mógł zdziałać, tym bardziej, że WKK nie broniło agresywnie wymuszając błędy rywali. Ostatnie punkty w kwarcie dorzucił Grzeliński i przed ostatnią kwartą ostrowianie schodzili z opuszczonymi głowami.
Pierwsze punkty w kwarcie rzucił niezawodny Grzeliński, który dołożył kolejną trójkę. Trener Turkiewicz posłał do boju zawodników, którzy nie mieli za dużo okazji żeby grać za dużo minut w całym sezonie, ale ci odwdzięczali się skuteczną grą. Mowa tutaj głównie o Leńczuku, który najpierw trafił za dwa, a po chwili dorzucił kolejną, trzecią już trójkę. Stal już tylko grała o honor, bowiem przewaga WKK wynosiła 16 punktów. Podobnie jak Leńczuk swoją szansę wykorzystał Bochenkiewicz. Ostatecznie WKK pokonało Stal Ostrów 77:60 i tym samym marzenia o play-off ostrowianie muszą odłożyć na przyszły sezon. Wrocławianie natomiast zapewnili czwarte miejsce i przewagę własnego parkietu przed fazą play-off.
WKK ProBiotics Wrocław - IB BM SlamStal Ostrów Wielkopolski 77:60 (25:17, 17:19, 18:12, 17:12)
WKK: Niesobski 14 (1x3), Leńczuk 11 (3x3), Grzeliński 10 (2x3), Bartosz Diduszko 9, Łukasz Diduszko 9, Bochenkiewicz 7, Wadowski 5 (1x3), Trojan 4, Szpyrka 4, Koelner 2, Kolowca 2.
Stal: Prostak 13 (1x3), Ochońko 11, Bonarek 10 (1x3), Andrzejewski 4, Kaczmarzyk 4, Spała 4, Żurawski 4, Bodzński 3, Kałowski 3, Olejnik 3, Smorawiński 1, Dymała 0.