Tomasz Służałek (trener Big Star Tychy): W Pruszkowie zagraliśmy słabszy mecz. Już po pięciu minutach gry Damian Kulig miał na swoim koncie 3 przewinienia, a na początku drugiej kwarty złapał kolejne. W Pruszkowie nie mógł również zagrać kontuzjowany rozgrywający Piotr Pustelnik, z tego powodu Łukasz Pacocha musiał grać cały mecz. Nie da się grać dobrze przez 40 minut gdy nie ma zmienników. Każda kontuzja, każda choroba stanowi dla Nas duży problem. W pierwszej połowie miałem trochę pretensji do Krzyśka Mielczarka, który źle krył Dłoniaka, a w ataku nie trafiał z czystych pozycji. Po przerwie Mielczarek zagrał już lepiej. Kluczem do naszej porażki była słaba gra w drugiej połowie zmęczonego Łukasza Pacochy. Prosiło się, aby choć na moment usiadł w niedzielę na ławce, niestety nie mogłem wykonywać żadnych manewrów.
Bartłomiej Przelazły (trener Znicza Basket Pruszków): Bardzo cieszę się z tego z zwycięstwa. Chciałem podziękować chłopakom za to, że wygrali ten mecz i starali się realizować założenia taktyczne. Starałem się tak rotować składem, zmieniać taktykę zespołu, aby nasze problemy z faulami podstawowych zawodników nie przełożyły się na końcowy wynik spotkania. Byliśmy bardzo zdeterminowani przed tym meczem. Cały czas ciężko trenujemy, niestety ostatnie pojedynki nam nie wyszły. Mam nadzieję, że zwycięstwo z liderem pozwoli chłopakom uwierzyć w siebie i z meczu na mecz będziemy grać lepiej. Liga jest bardzo wyrównana. Można wygrać i przegrać praktycznie z każdym. My mamy bardzo ciężką pierwsza rundę spotkań. Z 15 spotkań aż 10 gramy na wyjazdach, dlatego musimy nauczyć się wygrywać w obcych halach. Dziękuje również publiczności za wspaniały doping, w końcówce niedzielnego meczu była ona naszym szóstym zawodnikiem.