W pierwszym pojedynku obu ekip sensacyjne zwycięstwo odnieśli podopieczni trenera Michała Spychały, którzy wykorzystali słabszy dzień wyżej notowanych rywali. - Mam nadzieję, że najbliższe spotkanie będzie wyglądało całkiem inaczej niż poprzednie. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas ciężki mecz. Uważam, że kluczowe znaczenie będzie miał fakt, iż tym razem to my będziemy gospodarzem tego spotkania - mówił przed meczem skrzydłowy Hubert Pabian. Słowa byłego zawodnika Spójni Stargard Szczeciński okazały się prorocze.
Pierwsza kwarta zgodnie z planem należała do gospodarzy, dla których w piątkowy wieczór liczyło się tylko zwycięstwo. Przez większość cześć odsłony, goście z Pruszkowa byli jednak wymagającym rywalem dla miejscowych. Dopiero w końcówce od stanu 13:12, podopieczni trenera Jarosława Krysiewicza włączyli piąty bieg i powiększyli przewagę nad rywalami. Zawodnicy z Kutna grali bardzo agresywnie w obronie, w efekcie czego mieli w premierowej kwarcie aż pięć przechwytów.
Kolejne 10 minut gry rozpoczęło się od wymiany ciosów. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie jednak, z biegiem czasu zarysowywała się coraz większa przewaga gospodarzy, którzy byli bardzo zmobilizowani i zdeterminowani. Dopiero reprymenda udzielona przez Michała Spychałę podczas przerwy na żądanie, odmieniła grę przyjezdnych. Bardzo dobry mecz rozgrywał Michał Aleksandrowicz, którzy w pierwszej połowie zdobył 14 oczek.
Po zmianie stron niespodziewanie inicjatywę na parkiecie przejęła ekipa z Mazowsza, która zdołała uzyskać nawet 5 punktów przewagi (45:50). Podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze zaczęli odrabiać straty. Sygnał do ataku dał kapitan Hubert Mazur, który dwoił się i troił, aby Polfarmex odniósł 16. zwycięstwo w rozgrywkach. Gdy wydawało się, iż miejscowi dowiozą spokojnie zwycięstwo do końca, w czwartej kwarcie nastąpił ponowny zryw Znicza Basket, który nie zamierzał składać broni. Ostatecznie więcej zimnej krwi w decydujących fragmentach meczu zachowali gospodarze, którzy w całym spotkaniu triumfowali 76:70.
W obozie Polfarmexu dobry mecz rozegrał duet Mateusz Bartosz - Hubert Mazur, którzy zdobyli łącznie 37 punktów. Goście z kolei mogą mieć po piątkowym spotkaniu spory niedosyt, gdyż byli oni blisko sprawienia wielkiej niespodzianki.
Polfarmex Kutno - Znicz Basket Pruszków 76:70 (23:14, 13:20, 25:21, 15:15)
Polfarmex: Mazur 20, Bartosz 17, Pabian 9, Sikora 8, Glabas 6, Garbacz 5, Jakóbczyk 5, Kulon 4, Rduch 2, Bręk 0, Dłuski 0.
Znicz: Aleksandrowicz 19, Linowski 13, Mieczkowski 9, Lewandowski 9, Wojtyński 9, Matuszewski 7, Kulikowski 4, Czosnowski 0, Put 0.