Thunder znów ograli Knicks, KD upokorzył "Melo"

Oklahoma City Thunder wygrała już czterdziesty pierwszy mecz w trwających rozgrywkach, a klasą dla samego siebie ponownie był Kevin Durant. Grzmot stosunkowo łatwo pokonał Knicks.

Oklahoma City Thunder bardzo szybko poprawiła sobie humor po pechowej porażce z Orlando Magic. Grzmot od samego początku do końca kontrolował przebieg niedzielnego pojedynku w Chesapeake Energy Arena, w sumie nie przegrywając nawet kwarty.

New York Knicks z pewnością o wiele bardziej sprzeciwili się miejscowym niż miało to miejsce w pierwszej konfrontacji obu ekip, ale na pewno nie można mówić w tym przypadku o wyrównanym starciu. W jednym ze świątecznych spotkań Thunder ograli drużynę z Big Apple 123:94, a tym razem skończyło się "tylko" na dwunastu punktach zaliczki. Podopieczni Scotta Brooksa bezpieczną przewagę uzyskali już na początku trzeciej kwarty i jak się później okazało - reszta była już formalnością.

W pojedynku dwóch najlepszych strzelców ligi obronną ręką wyszedł oczywiście Kevin Durant. 25-latek rozstrzelał zespół Carmelo Anthony'ego, zdobywając samemu aż 41 punktów (12/22 z gry, 13/18 z linii rzutów wolnych)!

Jego bezpośredni przeciwnik radził sobie o wiele, wiele gorzej... Zaledwie pięć celnych prób z gry na 19 oddanych mówi samo za siebie. "Melo" zebrał co prawda 7 piłek i rozdał 5 asyst, ale nawet w tym elemencie Durant był znacznie lepszy. Skrzydłowemu miejscowych do triple-double zabrakło jednego podania, po którym kolega z drużyny bezpośrednio zdobyłby punkty. 10 zbiórek, 9 asyst, przechwyt, 3 straty i 2 bloki - tak w całej krasie prezentują się średnie KD z niedzielnego starcia.

Kluczowe 19 punktów zdobył dla zwycięzców jeszcze Reggie Jackson, a 16 na świetnej skuteczności dorzucił Serge Ibaka. OKC triumfowali już po raz czterdziesty pierwszy w trwających rozgrywkach i z bilansem 41-12 cały czas wyraźnie przodują w Konferencji Zachodniej.

Po stronie drużyny Mike'a Woodsona zabrakło punktów liderów. 16 "oczek" z ławki Amare Stoudemire'a i taka sama zdobycz punktowa Raymonda Feltona nie wystarczyła, by powstrzymać świetnie grających rywali. Knicks po zwycięstwie z Denver Nuggets skapitulowali tym razem po raz trzydziesty pierwszy w sezonie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Oklahoma City Thunder - New York Knicks 112:100 (29:28, 29:25, 28:25, 26:22)

(Durant 41, Jackson 19, Ibaka 16 - Felton 16, Stoudemire 16, Anthony 15)

Komentarze (1)
avatar
koszykarz11
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kevin przyćmił dzisiaj Melo jak się patrzy ! OKC