Michał Sokołowski: Jeżeli Zamojski nie zagra, rywale stracą atut

- Jeżeli Przemysław Zamojski nie zagra to nasi rywale stracą ważny atut - mówi Michał Sokołowski przed hitem 17. kolejki TBL, czyli pojedynkiem Anwilu Włocławek ze Stelmetem Zielona Góra.

Przemysław Zamojski wybiegł na parkiet po raz ostatni 15 stycznia w meczu z Telentem Ostenda. Wtedy doznał też kontuzji barku, która na razie nie pozwala mu wrócić do gry.

- Przemek Zamojski to w tym sezonie motor napędowy ataku Stelmetu Zielona Góra. To zawodnik, który daje najwięcej punktów i od którego zależy bardzo wiele. Jeśli nie zagra z nami w niedzielę, nasi rywale stracą bardzo ważny atut - mówił jeszcze kilka dni temu Michał Sokołowski, skrzydłowy Anwilu Włocławek, wszak to zespół z Kujaw będzie kolejnym przeciwnikiem mistrza Polski.

Zawodnik Anwilu nie wiedział wówczas czy Zamojski wybiegnie na plac gry w Hali Mistrzów. Dzisiaj już pewne jest, że tak na pewno się nie stanie, co znacznie osłabia ofensywę Stelmetu. W końcu 27-letni strzelec w każdym meczu wzbogaca konto drużyny przeciętnie o 15 punktów. Tym samym, minuty na pozycji numer dwa rozdzielą prawdopodobnie między siebie Kamil Chanas i Mantas Cesnauskis. Ten drugi będzie wspomagał również na rozegraniu Łukasza Koszarka, gdyż kilka dni temu Stelmet rozstał się z Ervingiem Walkerem.

Michał Sokołowski w pierwszym meczu ze Stelmetem
Michał Sokołowski w pierwszym meczu ze Stelmetem

Według koszykarza Anwilu, to nie jest jakikolwiek problem dla mistrza Polski. - Stelmet ma tak szeroki skład, że atutów im nie brakuje, a absencja jednego czy dwóch zawodników jest właściwie niewidoczna. Myślę, że teraz bardzo dużo będzie zależeć od dyspozycji Łukasza Koszarka, który wyśmienicie umie kreować innych zawodników, ale jednocześnie również siebie. Na pewno będziemy mocno skupieni na rozgrywającym zielonogórzan, gdyż od niego w tym meczu będzie zależało naprawdę dużo - dodawał Sokołowski.

Koszarkiem z pewnością zajmie się Dusan Katnić, lecz czy zrobi to skutecznie, to już inna kwestia. Serb pokazał w ostatnim meczu (22 punkty, siedem asyst przeciwko AZS Koszalin), że może być mocnym punktem swojego zespołu, lecz wcześniejsze spotkania każą odnosić się do tego występu z rezerwą. Tym bardziej, że akurat o formę reprezentanta Polski w Zielonej Górze mogą być spokojni. W ostatnim meczu Polak miał aż 23 punkty i 12 asyst przeciwko Rosie Radom.

[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/urlz][/b]

Komentarze (6)
luksin
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
stelmet to faworyt ,bezapelacyjny faworyt ale wiara czyni cuda wiec ja wierze ze anwil wygra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
avatar
ObserwatorPLK
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To,że Zamojski nie wystąpi w meczu z Anwilem prawie nic nie zmienia, gdyż Stelmet jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Liczę także, że ta okoliczność może także pozytywnie wpłynąć na zes Czytaj całość
bani
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Michał słusznie powiedział... Stelmet ma tyle atutów,że przy odpowiedniej determinacji i koncentracji zawodników powinien wygrać ten mecz. A brak Przemka wcale nie musi się tak mocno odbić Czytaj całość
avatar
Maras27
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Za to mamy Kamila Chanasa, który jest w dobrej formie. Z Valencią nie było Zamoja i jakoś wygraliśmy, więc i we Włocławku jestem dobrej myśli. 
avatar
MaciasAnwil
1.02.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Szkoda Zamoja,niech wraca jak najszybciej.Patrzyć na jego grę to czysta przyjemność.W Anwilu duża luka pod koszem,Drago i Hrycan kontra osamotniony Seid,mam nadzieję,że mecz będzie ciekawy.