Tomasz Mrożek: Nie może być tak, że najstarszy gracz ma więcej chęci od pozostałych zawodników

W obozie Kotwicy Kołobrzeg w ostatnim czasie o spokoju raczej trudno mówić. Drużyna przegrywa mecz za meczem, w dodatku w fatalnym stylu.

W czwartek koszykarze Kotwicy Kołobrzeg staną przed bardzo trudnym zadaniem, ponieważ zmierzą się na wyjeździe z PGE Turowem. O optymizm tak naprawdę bardzo trudno, ponieważ w sobotę kołobrzeżanie nie sprostali ekipie Asseco Gdynia.

- Już pierwsza kwarta pokazała z jakim zaangażowaniem, determinacją, złością sportową weszliśmy w to spotkanie. Nie może być tak, że najstarszy zawodnik w naszej drużynie ma więcej chęci i ambicji niż pozostałych graczy, którzy karierą mają dopiero przed sobą. Po prostu przechodzą obok meczu. Mam tu na myśli przede wszystkim grę w obronie, bo o ofensywie nie chcę mówić - podkreśla Tomasz Mrożek, opiekun Kotwicy Kołobrzeg. Czarodzieje z Wydm pierwszą odsłonę meczu z Asseco Gdynia przegrali aż 4:22. Dwie kolejki temu kołobrzeżanie podobnie weszli w spotkanie. Wówczas Rosa Radom po pierwszej kwarcie prowadziła 24:15.

- Nasza gra bardzo faluje. W meczach z Rosą Radom, jak z i Asseco Gdynia pierwsza kwarta ustawiała wynik spotkań. Mamy problemy mentalne, musimy jak najszybciej je wyeliminować - zauważa trener Mrożek.

Opiekun Kotwicy ma pretensje do swoich zawodników przede wszystkim do gry obronnej. - Moja filozofia jest prosta. Mecz zaczyna się od obrony. Jeśli ona jest dobra to atak przychodzi dużo łatwiej. My od kilku spotkań gramy w nieco innej tendencji - w ataku nam nie idzie i wówczas nie koncentrujemy się na założeniach obronnych - ocenia Mrożek.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: