Pierwsza połowa w spotkaniu z Energą Czarnymi Słupsk w wykonaniu Polpharmy Starogard Gdański była po prostu tragiczna. Goście z Kociewia nie dość, że przegrywali 23:41, to jeszcze popełnili aż 21 strat. Później co prawda nieco się poprawili, ale na niewiele to się zdało.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zagraliśmy po prostu fatalne zawody - mówi bez ogródek Kacper Radwański, który w środowym spotkaniu otrzymał od trenera 18 minut. W tym czasie udało mu się zdobyć osiem punktów, będąc drugim najlepszym strzelcem w zespole. Więcej oczek uzbierał jedynie Kevin Johnson - dziewięć.
- W pierwszej połowie graliśmy pseudokoszykówkę. Przegrywaliśmy niemal każdy pojedynek jeden na jeden. W dodatku zanotowaliśmy aż 21 strat, co jest kuriozalnym rezultatem, jak na taki poziom rozgrywek - dodaje Radwański, który liczy, że w spotkaniu z Asseco jego drużyna wypadnie znacznie lepiej.
- Za mecz z Czarnymi Słupsk wypada nam jedynie przeprosić naszych kibiców. Musimy zapomnieć o tym meczu i skoncentrować się na kolejnym rywalu. W sobotę gramy bardzo ważny mecz z Asseco Gdynia - podkreśla młody gracz Polpharmy Starogard Gdański.