Dla gdynian było to już czwarte spotkanie z Anwilem Włocławek w tym sezonie. Wcześniej to ekipa z Kujaw wychodziła zwycięsko z tych pojedynków, ale ta tendencja odwróciła się w niedzielę, ponieważ górą byli koszykarze Davida Dedka. Było widać, że Asseco wyciągnęło wnioski z poprzednich meczów.
- To zwycięstwo cieszy nas podwójnie, ponieważ w tym sezonie już trzykrotnie graliśmy z Anwilem Włocławek i zawsze czegoś nam brakowało. Trener przed meczem uczulał nas, że z tymi drużynami z górnej części tabeli nie możemy pozwolić sobie na odrobinę dekoncentracji i mogę powiedzieć, że w 100 procentach zrealizowaliśmy to założenie - podkreśla Przemysław Frasunkiewicz, który w niedzielę zdobył osiem punktów.
Skrzydłowy niedawno wrócił do gry i śmiało można powiedzieć, że po kontuzji nie widać już żadnego śladu. Doświadczony Polak jest ważnym ogniwem w drużynie Dedka. Jest takim mentorem dla młodszych kolegów na boisku.
Dla gdynian była to piąta wygrana w tym sezonie. W poprzedniej kolejce Asseco było bardzo blisko odniesienia zwycięstwa w Koszalinie, ale ostatecznie to AZS wyszedł z tamtego spotkania zwycięsko.
- Jesteśmy zadowoleni z tego, że po tak dramatycznej porażce z AZS Koszalin, potrafiliśmy się odbudować i podnieść głowy - dodaje Frasunkiewicz.