Zdemolowali faworyta - relacja z meczu Sokół Łańcut - King Wilki Morskie Szczecin

W dobrym stylu rozpoczęli druga rundę koszykarze Sokoła Łańcut. Gracze Dariusza Kaszowskiego zdeklasowali faworyzowane przed spotkaniem King Wilki Morskie Szczecin 100:72.

Ze sporymi nadziejami przystępowali do swojego pierwszego w tym roku meczu koszykarze PTG Sokoła Łańcut. Gospodarze po niezbyt dla nich udanej pierwszej rundzie chcieli pokazać, że stać ich na osiąganie lepszych wyników. Pierwsze minuty spotkania z faworyzowanymi King Wilkami Morskimi Szczecin były bardzo wyrównane. Wynik oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie była w stanie narzucić rywalowi swojego stylu. Pierwsze 10 minut zwiastowało, że kibice w Łańcucie będą świadkami wyrównanego i emocjonującego spotkania. Jak się później okazało, emocje w tym spotkaniu skończyły się już w pierwszej połowie.Świetnie w tej części gry zaprezentował się Maciej Klima, który zapisał na swoim koncie siedem punktów, zbiórkę, dwie asysty i blok. Po premierowej odsłonie podopieczni Dariusza Kaszowskiego prowadzili 26:23.

Na początku drugiej kwarty gospodarze wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Po rzucie Kacpra Młynarskiego gospodarze prowadzili 31:24. Podopieczni Marka Żukowskiego mieli spore problemy ze skutecznością, co natychmiast odbiło się na wyniku. Po kolejnych punktach Młynarskiego i celnym rzucie Tomasza Fortuny łańcucianie prowadzili już 35:24. Wilki Morskie w sześć minut zdobyły zaledwie trzy oczka. Po świetnych 20 minutach gracze trenera Kaszowskiego prowadzili do przerwy aż 54:35. Gospodarze grali z rewelacyjną, bo 62 procentową skutecznością rzutów z gry (21/34).

Drużyna Dariusza Kaszowskiego w imponującym stylu pokonała faworyta ze Szczecina
Drużyna Dariusza Kaszowskiego w imponującym stylu pokonała faworyta ze Szczecina

Początek trzeciej kwarty nic nie zmienił. Sokół kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie i pewnie utrzymywał wysoką przewagę. Po akcji grającego świetne zawody Młynarskiego jego zespół prowadził aż 66:42. W tym momencie wydawało się, że losy spotkania są rozstrzygnięte. Podopieczni trenera Żukowskiego grali bardzo chaotycznie i kompletnie nie potrafili wykorzystać swoich przewag. Gospodarze nie spuszczali natomiast z tonu i stale powiększali swoją przewagę, która w pewnym momencie po punktach Damiana Pielocha wynosiła aż 34 oczka! Po 30 minutach łańcucianie deklasowali drużynę ze Szczecina, prowadząc aż 84:48!

Ostatnia kwarta była już tylko formalnością. Dominacja Sokoła nie podlegała żadnej dyskusji. Trener Kaszowski do gry desygnował dublerów, co pozwoliło gościom odrobić część strat. Ostatecznie świetnie dysponowany zespół z Łańcuta pokonał King Wilki Morskie Szczecin 100:72.

Najlepszym strzelcem po stronie zwycięzców był Kacper Młynarski, który zdobył 20 punktów (7/11 z gry), dokładając do tego cztery zbiórki. Na wyróżnienie zasłużył też Damian Pieloch, który dołożył 19 oczek (8/13 z gry), siedem zbiórek oraz cztery asysty. Najlepszym graczem gości był Marcin Flieger, który zapisał na swoim koncie 15 punktów, sześć zbiórek i sześć asyst.

Sokół był lepszy w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Gospodarze zapisali na swoim koncie aż 26 asyst, z czego aż dziewięć Michał Baran, przy tylko 10 gości. Wilki Morskie mimo przewagi pod koszem przegrały także walkę o zbiórki i popełniły aż 19 strat.

Sokół Łańcut - King Wilki Morskie Szczecin 100:72 (26:23,28:12,30:13,16:24)

Sokół: Młynarski 20, Pieloch 19, Pacocha 14, Klima 11, Pisarczyk 10, Baran 8, Czerwonka 6, Fortuna 5, Buszta 5, Balawender 2, Jeger 0, Fryń 0.
Wilki Morskie:

Majcherek 16, Flieger 15, Kowalczuk 15, Mróz 11, Kuśmieruk 6, Bojko 3, Trela 3, Pluta 3, Nowacki 0, Balcerek 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: