Dawid Adamczewski: Nie wiem czy będzie to ciężki mecz

Zawodnicy z Krosna są jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach. W sobotni wieczór jednak podopiecznych trenera Dusana Radovicia czeka bardzo trudny pojedynek w Kutnie.

Z dorobkiem jedenastu zwycięstw z rzędu zespół z Podkarpacia zajmuje pierwsze miejsce na zapleczu TBL. Ostatnią wygraną krośnianie odnieśli przed własną publicznością w pojedynku z Astorią Bydgoszcz, która okazała się mało wymagającym rywalem. Przypomnijmy, iż MOSiR pokonał wówczas drużynę z Bydgoszczy 96:72.

- Na pewno my zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, z czego mogliśmy rozwijać szybkie kontry i narzuciliśmy rywalom swój styl gry. Od początku do końca cały mecz mieliśmy pod kontrolą - przyznaje Dawid Adamczewski, zawodnik ekipy z Krosna, która w tych rozgrywkach nie zaznała jeszcze goryczy porażki. - Myślę, że równy skład i ciężkie treningi przynoszą efekty, że tak dobrze spisujemy się w tej cześci sezonu - dodaje gracz MOSiRu.

- Ciężkie treningi przynoszą efekty - mówi Adamczewski
- Ciężkie treningi przynoszą efekty - mówi Adamczewski

Już w sobotę czeka nas bardzo ciekawy pojedynek. Trzeci w tabeli Polfarmex Kutno podejmować będzie drużynę Dusana Radovicia. - Nie umiem powiedzieć, czy będzie to ciężki mecz, bo tak naprawdę dla nas każdy pojedynek jest trudny i do każdego z nich wychodzimy w 100 procentach skoncentrowani. Mieliśmy już dwa bardzo ciężkie spotkania, które wygraliśmy dopiero po dogrywce: pokonaliśmy zespół z Dąbrowy Górniczej oraz Lublina - tłumaczy 22-letni koszykarz.

Atut własnego parkietu daje lekką przewagę drużynie z Kutna. Dawid Adamczewski zauważa również inne atuty zespołu Jarosława Krysiewicza. - Na pewno gra pod koszem i szybkie kontrataki są ich siłą. Przede wszystkim jednak mają atut własnej hali, co będzie im w sobotę bardzo potrzebne by odnieść zwycięstwo. Mam nadzieje, że tak się nie stanie i to my będziemy dalej z kompletem zwycięstw - kończy zawodnik.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: