Mecz kolejki, szlagier, szczyt oraz inne podobnego typu slogany padały przed pojedynkiem CCC Polkowice z Energą Toruń. Zadowoleni po tym meczu mogą być jedynie kibice Pomarańczowych. W sobotnie popołudnie koszykarki CCC udowodniły, że są obecnie lepszym zespołem od Katarzynek.
Początek zawodów zdecydowanie należał do koszykarek z Polkowic. Podopieczne Jacka Winnickiego grały bardzo zespołowo, a ich akcje były pomysłowe i przyjemne dla oka. Po rzucie Agnieszki Majewska miejscowe prowadziły już 11:2. Nieudany start nie zraził jednak Katarzynek, które rozpoczęły systematyczne odrabianie strat. Sporo piłek było kierowanych do podkoszowej Talii Caldwell, która skutecznymi akcjami odwdzięczała się za powierzone jej zaufanie. Dalsza część meczu nie była już dla Amerykanki tak optymistyczna. Przy jednej z sytuacji Caldwell doznała bolesnego urazu kolana. Po kilkuminutowej przerwie i pomocy lekarza wróciła na parkiet, lecz za moment z grymasem na twarzy ponownie opuściła boisko i już do końca meczu nie opuściła szatni. Pierwsze dziesięć minut zakończyło się prowadzeniem CCC 17:15.
Drugą kwartę udanie dla Energi rozpoczęła Emilia Tłumak. Po jej "trójce" Katarzynki po raz pierwszy w meczu objęły prowadzenie (18:17). To były jednak miłe złego początki drużyny z Torunia. Gra Katarzynek wręcz legła w gruzach. Trener Elmedin Omanić szalał przy linii bocznej próbując jakoś wpłynąć na swoje zawodniczki, miał też nieuzasadnione pretensje do sędziów, za co został ukarany przewinieniem techniczny. Natomiast polkowiczanki zanotowały nieprawdopodobny run 18:0, czym rozbiły bezradne torunianki. Dopiero pod koniec pierwszej połowy szarżę mistrzyń Polski celnym rzutem osobistym przełamała Lorin Dixon. W całej drugiej odsłonie torunianki zdobyły 10 oczek przy 25 koszykarek CCC. Do przerwy mistrzynie Polski prowadziły zasłużenie 42:25.
Zawodniczki z Torunia w drugiej połowie spotkania nie zdołały odmienić już losów spotkania. Brakowało im argumentów, aby powstrzymać rozpędzone Pomarańczowe, które nakręcały się jeszcze bardziej z każdą udaną akcją. W polkowickich barwach zadebiutowały dwie nowe koszykarki - Jelena Skerovic oraz Janel McCarville. Lepiej zaprezentowała się ta druga, zdobywając 12 punktów. Należy również jeszcze nadmienić, że udane spotkanie rozegrała młoda podkoszowa CCC, Agata Szczepanik.
Mecz ostatecznie zakończył się wysoką wygraną zespołu z Dolnego Śląska 82:53 i to CCC jest aktualnie wiceliderem Basket Ligi Kobiet.
- Przyjechaliśmy tutaj aby powalczyć z polkowiczankami, jednak CCC pokazało, że jest klasowym zespołem. Chcieliśmy dzisiaj zatrzymać w ataku Belindę Snell i to nam się udało, ale punkty dla CCC zdobywały inne koszykarki - mówił po meczu trener Katarzynek, Elmedin Omanić
- Z Toruniem zawsze się ciężko gra i tego będę się trzymał. Zagraliśmy dziś dobre spotkanie w defensywie, w ataku też było dobrze. Stąpamy jednak twardo po ziemi. W środę gamy pierwszy mecz w Eurolidze i dopiero teraz rozpoczyna się dla nas sezon na poważnie - komentował coach CCC, Jacek Winnicki.
CCC Polkowice - Energa Toruń 82:53 (17:15, 25:10, 24:12, 16:16)
CCC: Majewska 14, McCarville 12, Skorek 11, Musina 10, Szczepanik 10, Leciejewska 9, Owczarzak 6, Snell 6, Misiek 2, Skerović 2.
Energa: Dixon 16, Iamstrong 7, Caldwell 6, Ratajczak 6, Walich 6, Tłumak 5, Idczak 4, Gulak-Lipka3, Darnikowska 0, Wieczyńska 0.