Paul Graham: Co mogłem, to zrobiłem

Paul Graham miał dziewięć punktów, sześć asyst i trzy zbiórki w starciu z PGE Turowem, więc jego wkład w zwycięstwo Anwilu nad zgorzelczanami jest niezaprzeczalny.

Niewielu ekspertów stawiało na Anwil Włocławek w starciu z PGE Turowem Zgorzelec. Tym bardziej, że ekipa Miodraga Rajkovicia rozgromiła w pierwszym meczu sezonu AZS Koszalin aż 84:59, a ostatnio podtrzymała opinię o dobrej formie, wygrywając ze Spartakiem Sankt Petersburg w lidze VTB. W czwartek jednak Anwil okazał się lepszy od wicemistrzów Polski.

- Już przed sezonem powiedziałem, że możemy wygrywać z każdym tak długo, jak długo będziemy grać razem jako zespół. To pasja, serce do gry i wola walki sprawiają, że jesteś zwycięzcą. Dlatego my byliśmy zwycięzcami w czwartek - mówi Amerykanin Paul Graham.

Pierwsza kwarta (29:20 dla PGE Turowa), a także cała pierwsza połowa (48:43) nie zapowiadała jednak zwycięstwa ekipy gości. Nawet bardzo dobra trzecia kwarta w wykonaniu Rottweilerów (16:9 i tym samym 59:57 przed ostatnią odsłoną) nie gwarantowała sukcesu. Anwil pokonał PGE Turow 81:79 dopiero po dramatycznej walce w końcówce spotkania.

[i]

- Każdy mecz koszykarski przeważnie układa się w ten sposób, że inicjatywa przechodzi, raz mocniej, raz słabiej, z rąk do rąk. Najważniejsze jest to, czy umiesz zareagować na ruch twojego przeciwnika. My w czwartek byliśmy w tym bardzo mocni, bo choć Turów próbował nam odskoczyć to jednak trzymaliśmy się blisko, a w drugiej połowie zespołowa gra pozwoliła przejąć kontrolę nad spotkaniem. W końcówce wystarczyło tylko wytrzymać, co nam się udało[/i] - dodaje Graham.

Amerykański strzelec zanotował na swoim koncie dziewięć punktów, sześć asyst oraz trzy zbiórki. Biorąc pod uwagę fakt, że za kilka dni ostatecznie rozstrzygnie się jego przyszłość (jego try-out zakończy się ostatniego dnia października), po meczu z Turowem można zaryzykować stwierdzenie, że zdecydowanie bliżej mu do pozostania we Włocławku.

- Co mogłem, to już zrobiłem. Zagrałem cztery mecze, w tym trzy ligowe, jak wypadłem - każdy widział. Decyzja nie należy do mnie, wszystko jest w rękach klubu i trenerów. Ja nie mam sobie nic do zarzuceni, Myślę, że mogę pomóc temu zespołowi i właśnie w tych kilku spotkaniach pokazałem, że przede wszystkim zależy mi na dobru drużyny - kończy Graham.

28-latek w trzech meczach w Tauron Basket Lidze notuje obecnie 11 punktów, 2,7 asysty oraz 2,3 zbiórki.

Paul Graham - jeden z autorów wygranej w Zgorzelcu
Paul Graham - jeden z autorów wygranej w Zgorzelcu

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (22)
avatar
Hank
30.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedłużyli z Paulem kontrakt? Wie ktoś? 
luksin
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
reasumujac;)...chyba wszyscy grahama chcemy i chyba kazdy widzi dla niego miejsce w anwilu :)...a co do tego czy bedzie gral wiecej na sg czy pg to wydaje mi sie ze tematu nie ma bo to bedzie n Czytaj całość
pacerss
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Graham na pewno zostanie ;) 
avatar
danek 1977
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
pamiętacie początek ubiegłego sezonu? porażka goniła porażkę ,brak skuteczności, duze braki w obronie a teraz pomimo słabej gry w ataku(czyt.skuteczności) chłopaki nadrabiają obroną i nawet tak Czytaj całość
avatar
Piotr Plonski
25.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co do niektórych kibiców to nie ma co się denerwować bo pokazują, ze nie mają zielonego pojęcia o koszykówce. Nawet jakby Anwil miał skład Miami to znalazłby się taki , któremu coś by przeszk Czytaj całość