Patryk Pełka: Nie daliśmy się złamać

[tag=1793]Wikana Start SA Lublin[/tag] odniósł drugie zwycięstwo w sezonie, a walnie przyczynił się do niego [tag=27496]Patryk Pełka[/tag]. 24-letni koszykarz zaprezentował się z dobrej strony.

Lubelska ekipa gładko pokonała Znicz Basket. Goście z Pruszkowa dotrzymywali rywalom kroku tylko w pierwszej połowie spotkania, a później przewaga Wikany Startu sięgnęła nawet 23 punktów. W kluczowych momentach gospodarze nie pozwolili przeciwnikowi na zniwelowanie strat. - Dużo sił włożyliśmy w to spotkanie. Wydaje mi się, że pierwszą połowę trochę przespaliśmy w obronie. W drugiej przewaga sięgała już 20 punktów i na całe szczęście udało nam się to utrzymać. Choć Znicz miewał kilkupunktowe zrywy, nie daliśmy się złamać i zwyciężyliśmy - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenia Patryk Pełka.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Po serii meczów z zespołami aspirującymi do walki o awans podopieczni Dominika Derwisza zmierzyli się z mniej wymagającym rywalem i odnieśli w sobotę najbardziej przekonujące zwycięstwo w tym sezonie. Pełka docenia jednak klasę każdego z przeciwników. - W I lidze nie ma słabych zespołów. Znicz niedawno pokonał u siebie MKS Dąbrowa Górnicza, który na papierze jest mocnym zespołem. Nigdy nie powiem czy rywal był najsłabszy, czy najlepszy. Do każdego podchodzimy tak samo - podkreśla były zawodnik Startu Gdynia.

Pełka walnie przyczynił się do wygranej Wikany Startu z Zniczem Basket
Pełka walnie przyczynił się do wygranej Wikany Startu z Zniczem Basket

24-letni Pełka świetnie zaprezentował się w sobotni wieczór. Zapisał on na swoim koncie 13 punktów i 9 zbiórek. Co więcej, trafił wszystkie z sześciu rzutów za dwa punkty! Cały lubelski zespół zaś potwierdził, że jego mocną stroną jest defensywa. Po raz drugi z rzędu Wikana Start stracił mniej niż 60 punktów. - Dużo pracujemy nad tym elementem. Słowa pochwały dla naszego sztabu trenerskiego, który dobrze przygotował nas do tego spotkania. Wiedzieliśmy czego możemy spodziewać się po tym rywalu. Jak widać ciężka praca owocuje - zauważa Pełka.

Źródło artykułu: