Co się dzieje z AZS-em Koszalin? "Nie ma wyników oraz stylu"

AZS Koszalin w beznadziejnym stylu rozpoczął nowe rozgrywki Tauron Basket Ligi. Akademicy przegrali dwa spotkania, w których nie pokazali nic, co napawałoby optymizmem na przyszłość.

W drużynie Zorana Sretenovicia zawodzi praktycznie wszystko, nie można wyróżnić chociaż jednego dobrego elementu. LaceDarius Dunn miał być liderem zespołu, a spisuje się poniżej oczekiwań. W dwóch meczach łącznie zdobył 16 punktów, ale na fatalnie skuteczności (5/23 z gry). Amerykanin za bardzo gra pod siebie, nie widzi kolegów, co denerwuje partnerów z zespołu. - To pokazują statystyki - 4 asysty nasze, a aż 24 PGE Turowa. Widać, że ci zawodnicy, którzy grają z piłką nie za bardzo kreują innych graczy - mówi nam Piotr Dąbrowski.

Były gracz Trefla Sopot nie potrafi wskazać dokładnej przyczyny tak słabej gry Akademików. - Nie ma jednej przyczyny na to, że tak kiepsko zaczęliśmy sezon. Każdy musi patrzeć na siebie i zobaczyć, co trzeba zmienić w sobie. Wówczas na pewno będzie to lepiej wyglądało - zaznacza Dąbrowski, który podkreśla, że nie ma problemów z tzw. "chemią". - W szatni wszystko jest w porządku, ale to nie przekłada się na boisko i wynik jest jaki jest. Nie ma ani wyników ani stylu - mówi wyraźnie przygnębiony gracz AZS-u.

Akademicy mają na swoim koncie już dwie porażki i okupują ostatnie miejsce w tabeli. - Nikt się tego nie spodziewał, że tak to będzie wyglądało. Spodziewaliśmy się, że pokonamy Asseco w pierwszym spotkaniu, a tymczasem taka niemiła niespodzianka. Z Turowem mieliśmy powalczyć, a tego kompletnie zabrakło. Zanotowaliśmy dwie porażki, w których wyglądaliśmy naprawdę kiepsko - dodaje Dąbrowski.

Problemem koszalinian jest także trudny kalendarz, bo dwa kolejne spotkania to wyjazdy na bardzo trudne tereny. - Przed nami dwa kolejne ciężkie mecze - z Treflem Sopot oraz Zieloną Górą. Mam nadzieję, że wypadniemy lepiej i pokusimy się o zwycięstwa - twierdzi Piotr Dąbrowski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: