Ciężka bitwa Pomarańczowych - relacja z meczu CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sporo wysiłku musiały włożyć koszykarki CCC, aby uporać się z gorzowskim AZS-em. Akademiczki zawiesiły wysoko porzeczkę i przez długą część spotkania dotrzymywały kroku faworyzowanym Pomarańczowym.

Bez kontuzjowanej Chineze Nwagbo, ale za to z Sharnee Zoll, wystąpił w środę w Polkowicach gorzowski AZS w ramach czwartej kolejki Basket Ligi Kobiet. Mimo walecznej postawy, Akademiczki nie zdołały wywalczyć punktów na Dolnym Śląsku.

Początek spotkania zgodnie z planem należał do miejscowych koszykarek, które po dwóch kontratakach Valeriji Musiny oraz "trójce" Belindy Snell wyszły na prowadzenie 7:0. Udanego wejścia w pojedynek nie miała Sharnee Zoll, która w środę debiutowała w w gorzowskich barwach. Amerykanka popełniła dwie proste straty, które z premedytacją wykorzystały Pomarańczowe. Jednak z biegiem czasu Zoll wraz ze swoimi partnerkami z drużyny prezentowała się coraz lepiej. Dobre zawody rozgrywała Izabela Piekarska, która siała popłoch rzutami spod kosza, jak i dalekiego dystansu. Zawodniczki Dariusza Maciejewskiego po niemrawym początku wyraźnie zwarły szyki w defensywie oraz ataku i po dziesięciu minutach na tablicy widniał zasłużony remis 17:17.

Druga odsłona była była kopią pierwszej kwarty. Faworyzowane gospodynie nie mogły "odjechać" rywalkom, popełniając sporo niewymuszonych strat. Tymczasem gra AZS-u mogła się podobać. Akademiczki grały z wielkim zębem, nie odpuszczając żadnej piłki na parkiecie. Dopiero w końcówce pierwszej połowy głównie za sprawą Snell Pomarańczowe zdołały uzyskać kilkupunktową przewagę (35:28).

Przerwa niewiele zmieniła w poczynaniach obu zespołów. Gospodynie grały nadal zrywami i jeżeli już udało im się odskoczyć na kilka oczek, to szybką ripostą odpowiadały gorzowianki. Dobrze rzutowo dysponowana była Taber Spani. Młoda Amerykanka w całym meczu uzbierała 18 punktów, trafiając cztery "trójki" W szeregach Pomarańczowych na największe brawa zasłużyła wspomniana już wyżej Belinda Snell (22 pkt).

Ostatecznie CCC Polkowice pokonało Akademiczki 65:57. Jednak postawa ekipy z Gorzowa pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość. Po zaleczeniu urazu przez Nwagbo oraz zgraniu się z resztą zespołu Sharnee Zoll team Dariusza Maciejewskiego z pewnością będzie groźny dla każdego.

- Belinda Snell była dzisiaj kluczową zawodniczką tego pojedynku. Gdy tylko wracaliśmy w jakiś sposób do gry, to Belinda natychmiast dawała gospodyniom złapać oddech i odskoczyć na te kilka punktów. To było dla nas dobre przetarcie przed sobotnim trudnym spotkaniem z Rybnikiem. W tym sezonie będziemy się koncentrować na walce o pierwszą szóstkę - mówił po środowym meczu opiekun AZS-u, Dariusz Maciejewski.

- Jesteśmy dopiero na początku sezonu i to co jest pozytywne w grze mojego zespołu, to postawa w obronie. Gramy też szybkim atakiem, ale to niesie ze sobą większą ilość strat i w dzisiejszej konfrontacji to się potwierdziło - komentował na gorąco po meczu trener CCC, Jacek Winnicki.

CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 65:57 (17:17, 18:11, 15:11, 15:18)

CCC: Belinda Snell 22, Walerija Musina 12, Martyna Koc 10, Agnieszka Majewska 6, Magdalena Leciejewska 6, Magdalena Skorek 4, Dominika Owczarzak 3, Teja Oblak 2, Paulina Misiek 0.

AZS: Taber Spani 18, Magdalena Losi 16, Izabela Piekarska 10, Claudia Trębicka 5, Sharnee Zoll 4, Katarzyna Dźwigalska 2, Beata Jaworska 2, Katarzyna Jaworska 0, Magdalena Szajtauer 0.

Źródło artykułu: