Krzysztof Koziorowicz (trener King Wilki Morskie Szczecin): W dziesięciozespołowej lidze każde zwycięstwo jest cenne, szczególnie w Rybniku. Mecz dla oka nie był piękny, było to typowy mecz walki. Obie drużyny zaprezentowało sporo nieskutecznej gry, szczególnie w ataku. Cieszę się, że pomimo niezbyt dobrej gry udało się skutecznie zaprezentować w obronie, dzięki czemu mogliśmy wyprowadzać udane kontrataki. Bolały nas dobitki spod kosza, które zawsze uskrzydlają rywala. Gratuluję dziewczynom zwycięstwa i tego, że walczyły do końca. Na pewno dzięki temu będą silniejsze w kontekście kolejnych spotkań.
Agnieszka Kaczmarczyk (zawodniczka King Wilki Morskie): Był to dla nas ciężki mecz, również dlatego, że droga ze Szczecina do Rybnika jest długa. Cieszę się, że w trudnych dla nas momentach potrafiłyśmy się podnieść, wyrwać kilka piłek i zagrać skuteczne kontry. Kontratak dał nam dzisiaj wiele dobrego. Zgadzam się również z trenerem, że obrona była jednym z kluczy do wygranej i to ona zadecydowała o wyniku
Kazimierz Mikołajec (trener Basket ROW Rybnik): Jeżeli chodzi o grę w defensywie, to sam wynik wskazuje na to, że nie było najgorzej. W trzeciej kwarcie przez pięć minut nie straciliśmy nawet kosza. Mieliśmy natomiast piramidalne problemy z grą w ataku, rozpoczynając od pozycji numer jeden. Bardzo słabo wykonywaliśmy rzuty wolne, nie trafiliśmy żadnego rzutu za trzy punkty. Rebecca Harris, która z takich pozycji często trafia, dzisiaj chyba tylko raz skutecznie trafiła. Jeśli nie włączymy obwodu, będziemy mieli problemy, nawet jeśli będziemy wygrywać walkę na zbiórkach. Kuriozalne były również nasze pomyłki spod kosza, a nieskończonych kontrataków nawet nie chce mi się komentować. Mimo że to początek ligi, to czeka nas dużo pracy. Nastroje są minorowe, ale trzeba się podnieść, walczyć dalej i wyeliminować błędy.
Anna Kuncewicz (zawodniczka Basket ROW): Jest mi strasznie przykro, że przegrałyśmy ten mecz. Mamy aspiracje, żeby tego typu mecze wygrywać. Dobra defensywa, którą prezentowałyśmy w kilku fragmentach, to jednak za mało. Nie realizowaliśmy ponadto naszych założeń w ataku, a zespół ze Szczecina jest zbyt dobry, żeby to potem jakoś nadrobić. Jestem przekonana, że pokażemy jeszcze rybnickiej publiczności, że potrafimy grać.