WNBA: Pogrom w wykonaniu Minnesoty

Minnesota Lynx nie miała litości dla New York Liberty, odnosząc wysokie zwycięstwo. Dobrze spisało się także Los Angeles Sparks. Ekipa z miasta aniołów pokonała Connecticut Sun.

W pierwszym wspomnianym pojedynku ciężko było o jakieś specjalne emocje. Już początek dał odpowiedź kto jest aktualnie lepiej dysponowany, a potem triumfator jedynie kontrolował boiskowe wydarzenia. Zresztą rywalki nie potrafiły nawet poważnie zagrozić, pozostając właściwie bezbronnymi.

Zawodniczka CCC Polkowice Janel McCarville zdobyła siedem punktów.

New York Liberty - Minnesota Lynx 47:73 (9:18, 12:21, 13:12, 13:22)

Analizując przebieg rywalizacji podobny scenariusz miał miejsce w Los Angeles, gdzie gospodynie szybko uzyskały pokaźną przewagę, która dała im ogromną pewność siebie. Drużyna "Słońc" zupełnie przespała start, wobec czego jej położenie szybko zrobiło się co najmniej kiepskie.

Nie pomogło 18 "oczek" byłej zawodniczki Wisły Can Pack Kraków, Tiny Charles.

Dla Sparks 20 punktów uzyskała Nneka Ogwumike. Jedenaście rzuciła Alana Beard, a dwa Jantel Lavender.

Los Angeles Sparks - Connecticut Sun 91:78 (29:12, 20:23, 18:24, 24:19)

Znacznie bardziej natrudzić musiało się Seattle Storm, które stoczyło niezwykle wyrównany bój z San Antonio Silver Stars. W tym wypadku do samego końca ciężko przychodziła ocena tego, komu przypadnie pełna pula.

Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały koszykarki gości wytrzymując napięcie oraz utrzymując minimalną zaliczkę gwarantującą pożądane korzyści.

Świetnie spisała się Tina Thompson, autorka 27 "oczek".

San Antonio Silver Stars - Seattle Storm 71:72 (16:15, 15:16, 18:19, 22:22)

Źródło artykułu: