Analizując szanse przed spotkaniem większość oczekiwała, iż Szwecja, mimo ogromnego wysiłku poniesionego dzień wcześniej w starciu przeciwko Francji, dość gładko wygra. Jednak rywalki wcale nie zamierzały szybko się poddać i jeszcze w pierwszej kwarcie przejęły inicjatywę.
Podopieczne Larsa Johanssona poza obiecującym startem nie imponowały żadnymi zaskakującymi zagraniami. Frida Eldebrink oraz jej siostra Elina dokładały wszelkich starań, aby zmienić niekorzystną sytuację, lecz konsekwentna, a czasem wręcz twarda obrona oponenta sprawiła, iż do przerwy to nasze wschodnie sąsiadki prowadziły 31:24. Jeśli chodzi o ofensywę mnóstwo pożytecznej pracy wykonywała dla nich Natallia Anufryienka, przejawiająca ogromną aktywność. Zresztą cały team imponował skutecznością przy rzutach za trzy, co de facto spowodowało wspomnianą różnicę.
W drugiej połowie ekipa ze Skandynawii, wiedząc iż stawką jest nie tylko wyższa lokata europejskiego czempionatu, lecz również obecność pośród topowych drużyn świata - próbowała odmienić scenariusz, jednak ewidentnie poszczególnym zawodniczkom brakowało sił. Efektem tego trudno im było znaleźć czyste pozycje. Piłkę w koszu umieszczały zdecydowanie za rzadko, aby myśleć o sukcesie.
Białoruś natomiast wykorzystując Yelenę Leuchankę sukcesywnie dążyła do celu i ostatecznie go osiągnęła. Dla tamtejszej koszykówki to z pewnością duże wydarzenie.
Białoruś - Szwecja 69:48 (20:16, 11:8, 16:13, 22:11)
Białoruś: Leuchanka 16, Anufryienka 16, Verameyenka 14, Tarasava 7, Kress 5, Snytsina 5, Haradzetskaya 3, Papova 1.
Szwecja: F. Eldebrink 11, E. Eldebrink 11, Halvarsson 8, Yderstrom 5, Andersson 4, Key 3, Barthold 2, Aili 2, Egnell 2.
ME 2013: Białoruś awansowała do MŚ!
Dzięki zwycięstwu nad Szwedkami podczas trwającego Eurobasketu, Białorusinki zapewniły sobie udział w mistrzostwach świata, które odbędą się za rok.
Źródło artykułu: